Niebieska nuta


Tom 3 cyklu Muzyczne kryminały
Ocena: 4.29 (7 głosów)
opis

Altówka kontra bejsbol

Czasem się zastanawiam, co się dzieje z tym światem. Największe dzieła literatury czekały spokojnie po kilkadziesiąt lat na wydanie i często doczekiwały się go po śmierci autora. Nawet taki Remigiusz Mróz, zanim podbił rynek książki, przez kilka lat bezskutecznie odbijał się od drzwi wydawnictw. Wydaje się, że redaktorzy są nieugięci, że bardzo skrupulatnie badają, czy materiał, który dostali w ogóle nadaje się do oddania czytelnikom. Tylko że potem trafia się na takiego Jana Antoniego Homę z jego Niebieską nutą i zaczyna się mieć poważne wątpliwości.

Zacznijmy od tego, że zaczęłam (i raczej również skończyłam) przygodę z cyklem Zabójcza improwizacja od trzeciego tomu, czyli wspomnianej już Niebieskiej nuty. Gdybym była trochę bardziej wyrozumiała, może i bym zaczęła się zastanawiać, czy moje nienadążanie za niektórymi elementami fabuły nie ma źródła w nieznajomości poprzednich części. Tylko że ci, którzy trochę mnie znają, wiedzą, że dla wielu rzeczy potrafię być wyrozumiała, ale nie dla naprawdę kiepskiej literatury.

Niebieska nuta, wypuszczona na rynek w 2021 roku przez wydawnictwo Oficynka powieść sensacyjno-kryminalna autorstwa muzyka i blogera Jana Antoniego Homy, ma 158 stron. Słownie: sto pięćdziesiąt osiem. Na oko font trzynastka, klasyczna interlinia półtora. Na czterdziestej siódmej stronie znajdujemy pierwszego i jedynego trupa. Drodzy czytelnicy, dodajcie dwa do dwóch, jak mniej więcej w takim formacie musi wyglądać zagęszczenie akcji? No dobrze, to teraz uświadomiwszy sobie parę prostych zależności matematycznych i ogólną ekonomię przestrzeni powieści, przyjmijcie do wiadomości, że na jej kartach spotykamy się z „wielką konspiracją na polityczną skalę” i świetnie zorganizowaną na najwyższych szczeblach władzy lokalnej neonazistowską bandą działającą w Wygwizdowie Dolnym. Znaczy, przepraszam, w Pogodnej. Robi się gorąco, nie? Cóż, ekonomia krótkiej powieści nie przeszkadza autorowi dodać fragmentów z wcześniejszych przygód bohatera i narratora z włoską mafią (no dobra, napomknąć), opisać, czym zajmował się ojciec właściciela tytułowego klubu jazzowego, wspomnieć w anegdocie na dwie strony, kto był pierwotnym adresatem dedykacji IX Sonaty na skrzypce i fortepian op. 47 Beethovena i jeszcze do tego wszystkiego dokładnie opisać to, że bohater kosił cudze trawniki by się w miasteczku utrzymać.

Na upartego da się jeszcze Homie wybaczyć dziki odlot fabularny, po prostu w którymś momencie czytelnik uodparnia się na absurd i zaczyna wierzyć, że pewien altowiolista ma świetne wtyki w policji i może wyjść bez większego szwanku ze starcia z lokalnymi bojownikami ortalionu i dwoma zaprawionymi w mordowaniu niewinnych przechodniów amstafami. Jaki kraj, taki James Bond, w literaturze też musimy mieć takich śmiałków, co wysadzą w powietrze cały dom, będąc zaledwie parę kroków dalej i spacerkiem odejdą z miejsca zdarzenia otrzepując nonszalancko klapy marynarki. Problem w tym, że tak naprawdę z książki wieje nudą. Z tego, co dzieje się w powieści naprawdę dałoby się uklecić solidny, cały czas trzymający w napięciu kryminał. Surrealistyczny, ale jednak. Niestety, autor umie dobrze operować słowem tylko w momencie, gdy trzeba w usta naszego bohaterskiego muzyka włożyć jakąś ciętą ripostę. Trudno Homie zachować podstawową równowagę i finalnie mamy książkę „łaciatą” – raz dzieje się za dużo w jednej chwili, a raz nie dzieje się nic. Z całym bogactwem inwentarza. Mamy przerzucanie tony węgla i dopytywanie starszej pani o fakturę, albo pokonywanie jakimś cudem w pojedynkę trzech dresiarzy z kijami bejsbolowymi. Nic pomiędzy. 07, gdzie jesteś, do cholery jasnej?

Dobra, zmęczyłam się tym ociekaniem jadem, pora sobie naszykować meliskę i trochę ochłonąć. Ostatecznie w każdej powieści powinno być jakieś ziarenko dobra. Może będzie to mocno naciągane, ale przyznaję, że Homie udało się uchwycić małomiasteczkowy klimat niechęci do wszystkiego, co obce. Owszem, potem stworzył z tego surrealistycznego potworka, ale jednak. Na uwagę zasługują też bohaterowie, zwłaszcza niezwykle serdeczny i pozytywny Cygan oraz wyobcowana i tajemnicza Blue. Może tylko trochę dało się z samej lektury wyłapać, w jakim właściwie są wieku. Osobiście długo myślałam, że to nastolatkowie. Naszego biednego agenta altowiolistę zostawię w spokoju, to konwencja wbiła go w buty twardziela, który poradzi sobie ze wszystkim, co mu ześle los.

Niebieska nuta to powieść która w ogóle nie powinna powstać w takim formacie. Widać, że autor ma rozmach i ambicje, by stworzyć dzieło na więcej niż marne sto pięćdziesiąt stron. Pewnie bardzo by chciał, by to były takie przygody Roberta Landgona, płonący kardynałowie i kastrujące sterydy podrzucane przez bioterrorystów. W sumie nie wiem, czemu nadal próbuję bronić książki nawet przed samą sobą, widząc, że nie grają (nomen omen) w niej podstawowe kwestie. Gdybym była wredniejsza, kazałabym Janowi Antoniemu Homie wrócić do orkiestry, bo tam jego miejsce. Stwierdzam jednak, że to nie ma sensu. Niech pisze książki o superbohaterskim muzyku, który potrafi uratować świat przed Ku Klux Klanem w wersji „połlisz edyszyn” (tak, jeszcze pod koniec będę się czepiać, że napisał zupełnie nieironicznie w powieści słowo „skrolować”). Tylko niech się nie dziwi potem, że nie będą one w top 10 sprzedaży w Polsce. To nie są dobre kryminały. Nie są nawet niezłe. Po prostu są i jakoś musimy to jako czytelnicy przeżyć.

Informacje dodatkowe o Niebieska nuta:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2021-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366899162
Liczba stron: 158
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię: Zuza Piskała

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Niebieska nuta

Kup książkę Niebieska nuta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Kręgi albo kolejność zdarzeń
Jan Antoni Homa0
Okładka ksiązki - Kręgi albo kolejność zdarzeń

W trakcie wakacyjnej wędrówki po górach młody nauczyciel Marcin staje się świadkiem irracjonalnych ludzkich zachowań. Nie przypuszcza, że stoi na początku...

Bunt manekinów
Jan Antoni Homa0
Okładka ksiązki - Bunt manekinów

Przyszłość. Linia Wisły stanowi granicę między Europejską Republiką Federalną a Królestwem Trojga Narodów. Gitarzysta Przemek Wars dorabia przygranicznym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Bądź tak po prostu
Ewelina Dobosz ;
 Bądź tak po prostu
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy