Óđinn, wskutek tragicznej śmierci byłej żony, samotnie wychowuje nastoletnią córkę, Run. Nie łączy ich głęboka więź, ponieważ Óđinn był do tej pory tatą weekendowym, niemniej z powodu nagłej śmierć matki Run, powoli odbudowują relacje pomiędzy sobą. Óđinn, pracownik państwowego urzędu kontroli, otrzymuje zlecenie dotyczące sprawdzenia prawidłowego działania domów wychowawczych znajdujących się w latach 70-tych XX wieku na Islandii. W Krókur w 1974 roku ginie dwóch wychowanków, a okoliczności ich śmierci do dnia dzisiejszego nie są znane. To właśnie Ođinn jest odpowiedzialny za wyjaśnienie zagadki sprzed lat.
Dwutorowa akcja w powieści wzbogaca całość, przenosząc nas równolegle w odrębne światy i czas. Z jednej strony tu i teraz w Reykjaviku poznajemy historię Óđinna i jego córki Run, wraz z nimi uczestniczymy w terapii dziewczynki, której poddaje się po śmierci matki. Terapii, która uświadamia Óđinnowi, że i on wymaga pomocy specjalisty z powodu demonów krążących wokół niego, tych obecnych i tych, które należą do przeszłości i nie pozwalają mu prawidłowo funkcjonować. Z drugiej strony pisarka przenosi nas do roku 1974, do domu wychowawczego dla chłopców w Krókur, odciętym od świata i ludzi. Mrocznym i tajemniczym miejscu, gdzie właściciele Veigar i Lilja - małżeństwo, skrywają ponury sekret, nieświadomi zupełnie tego, że mają niemego świadka swojego czynu.
Yrsa Sigurdardóttir specjalizująca się w kryminałach również i w Niechcianych dołożyła starań, aby czytelnika przestraszyć i utrzymać w napięciu od początku do ostatniej strony. Warsztat pisarski też nie pozostawia żadnych złudzeń, Yrsa jest pisarką bardzo dobrą, posługującą się słowem świadomie i z precyzją. Ale... No właśnie. Doceniam i ciekawą historię i rzemiosło, niebanalny początek, który jest jednocześnie końcem powieści, choć oczywiście nie wyjaśnieniem zagadki. Podoba mi się sposób, w jaki Sigurdardóttir wprowadza stopniowo napięcie do całej opowieści powodując dreszcz zaniepokojenia w czytelniku, tylko niestety nie we mnie. Uwielbiam emocje podczas lektury, ten moment, kiedy myślę, że ktoś mnie złowrogo obserwuje, czuję oddech strachu na karku, zwyczajnie boję się przy czytaniu. I choć wydawca sugeruje, że historia mrożąca krew w żyłach. Można ją czytać tylko wtedy, gdy drzwi i okna są zaryglowane, to ja się nudziłam. Choć zakończenie książki nie jest banalne, to według mnie przewidywalne, przez co miałam wrażenie naciągania całej historii.
Siłą tej książki jest z pewnością jej głębszy wymiar, tło, które widać dopiero po zamknięciu. Ułomność rodzicielska wobec dzieci bije czytelnika dosłownie po twarzy, uświadamiając konsekwencje nieprawidłowości, jakie niosą za sobą opieszałość wobec dziecka, jego niezrozumienie, być może nawet niepodejmowanie takiej próby. Ale to również obraz niszczycielskiej siły, jaką niesie za sobą uczucie nienawiści i zazdrości, które w nadmiarze prowadzą do szaleństwa i niekontrolowanych zachowań. To „drugie dno” jest według mnie zdecydowanie bardziej ciekawe i niebezpieczne niż sama akcja powieści. Ale oczywiście ostateczną ocenę pozostawiam Wam.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-09-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Natalia Nowak-Lewandowska
Niemiecki student historii, Harald Guntlieb zostaje zamordowany na terenie Uniwersytetu Islandzkiego. Zwłoki potwornie zbezczeszczono. Majętni rodzice...
Gálgahraun, ponure lawowisko na obrzeżach Rejkiawiku. Niegdyś miejsce egzekucji, dziś - atrakcja turystyczna. Aż do tego poranka, kiedy znaleziono tam...