Zastanawialiście się kiedyś, czy kłamstwo może mieć wiele aspektów jak niedopowiedzenie, zatajenie prawdy? Historia, którą przedstawia Agata Kołakowska w tej powieści obyczajowej daje do myślenia.
Już na pierwszy rzut oka widać, że bohaterowie, którzy są w związku ze sobą, są zupełnymi przeciwieństwami. Dla Mariusza Hanna nie docenia opery i jego występów. Dla Hanny matka jej chłopaka za bardzo wtrąca się w ich intymne życie. Jednocześnie bohaterka jest bardzo wrażliwa i bierze sobie do serca cudze sprawy. Hannę prześladuje od dzieciństwa widmo zmarłej siostry, czuje, że konkuruje z niedoścignionym wzorem. Andrzej to flegmatyk i domator, który prowadzi aptekę teściów. Nie rozumie pędu za pasjami żony Łucji, której się wiele należy, nigdy odwrotnie, a w rodzinie czuje się kompletnie nieważny i niedostrzegany, bo to jego brat jest tym ,,lepszym". Natomiast Łucja czuje się rozczarowana, miała mieć wszystko, a nie ma upragnionego dziecka.
Bohaterowie pogubili się, zaplątali we własnym emocjach, przecież ich życie miało wyglądać inaczej. Czują, że siebie zawodzą i życie oszukało ich, że coś przegrali w życiu, z zazdrością porównują się do innych, czują przymus starania się ,,bardziej" i rozumienia partnera, jednocześnie nie będąc samym rozumianym. Pojawia się ogólna niechęć, gorycz i żal, ucieczka od samych siebie, rutyny, obwinianie innych, szukanie tego ,,czegoś" nieuchwytnego.
,,Jakbym tutaj nie pasowała. Może nawet była niepotrzebna."
A najważniejsze, żadne z nich, nie mówi partnerowi szczerze i otwarcie, co im nie pasuje; jedno drugiego nie słucha, nie chce słuchać; myśli, że wie o bliskich wszystko, a w sumie wie niewiele. Nie przyznają się do pewnych uczuć.
,,Nic nie rozumiesz. Albo nie chcesz rozumieć.
Ty też nie."
A pewnego dnia Łucja w galerii spotyka Mariusza. Natomiast Hanna trafia do apteki, gdzie za ladą stoi Andrzej. Z tymi obcymi osobami rozumieją się doskonale, nie oceniają źle. Te znajomości są jak powiew świeżości, wnoszą energię, zachwycają się sobą. Jest jednak jedno ale- przemilczają pewne tematy, ponieważ są niewygodne. Ale czy przemilczana rzeczywistość przestanie istnieć? Raczej nie...
,,Jej dni przestały wyglądać jak marne kalki dnia poprzedniego. Nie pozwoli sobie tego odebrać ani zepsuć. Na pewno nie teraz."
Jestem pod wrażeniem jak pisarka przedstawiła poszczególne sceny, ile emocji w nich zawarła, jak realnie odzwierciedliła istotę problemów, dylematów z którymi borykają się bohaterowie. Wiele pytań zagnieżdża się nam w głowie podczas lektury i poszukiwania odpowiedzi wokół nas. Bo niestety brak szczerych rozmów czy brak rozmów na ważne tematy to problem wielu par czy rodzin. Często bagatelizujemy konsekwencje, ale czy kiedyś nie będzie za późno, by to naprawić? A zakończenie przynosi zaskakujące zwroty i zachowania bohaterów... Milczenie wbrew postanowieniom, bo bohaterowie są nauczeni, żeby nie pytać, nie wyjaśniać, milczenie czasami prowadzi do końca...
,,Niewypowiedziane słowa" to historia o ,,bolących" sprawach, niedopasowanym życiu, o oszukiwaniu, by nie sprawić przykrości, o trudności byciu sobą na przekór oczekiwaniom innych. O tym, że warto zadać sobie pytanie: czy jestem szczęśliwy/a? O chęci sprawdzenia, czy za rogiem nie czeka lepsze życie, bo bohaterowie nie chcą żałować, że stracili szansę na ,,lepsze" życie. Do rozważenia jest też pytanie, gdzie przebiega granica między romansem, a zdradą, niedopowiedzeniem a kłamstwem. Rekomenduję wielbicielom wyróżniających się powieści obyczajowych o wyborach, których dokonujemy i różnych ścieżkach, jakimi mogą się potoczyć ludzkie losy.
,,Bo wiele zależy od słów. W ich przypadku od słów, które nigdy nie padły."
Informacje dodatkowe o Niewypowiedziane słowa:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-02-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8069-243-5
Liczba stron: 408
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
monalizka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...