Dawno, a może nawet nigdy, nie czytałam czegoś równie dziwnego. Krótkie rozdziały są jakby migawkami wizji, urojeń, koszmarów, sennych marzeń, właściwie do końca nie wiadomo czego. Oddział psychiatryczny, na którym pacjenci, pielęgniarki, lekarze i ordynator zlewają się w jedną szaloną, chaotyczną całość. Do końca nie wiadomo o co tam chodzi i czy czasem ordynator nie powinien być pacjentem? Całość jest tak niejednoznaczna i pokręcona, że ciężko się to czyta, a jeszcze ciężej ocenia, bo do końca nie wiadomo w jakich kategoriach umieścić tę historię. Jak dla mnie książka jest po prostu dziwna i zdecydowanie nie przypadła mi do gustu.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-10-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
monia89
Obrazy, chwile i zdarzenia uchwycone kątem oka. Miesiące i lata zebrane w kilka lub kilkanaście słów, bo na więcej nie zasługują, i ułamki sekund rozciągnięte...
Nawet Bóg nie był do tego zdolny, umył ręce, po czym, uciekając spojrzeniem w bok, wymamrotał, że przecież każdy ma wolną wolę.
Więcej