Jedną z zasad, do której muszą stosować się odwiedzający zoo brzmi: „Nie karmić zwierząt”. Ewentualnie można zakupić u pracowników specjalne mieszanki. Jednak co zrobić, kiedy niesforne zwierzaki podkradają jedzenie. Paddington wybrał się do zoo zaopatrzony (jak to Paddington) w kanapki z marmoladą. Okazało się, że nie jest ich jednym miłośnikiem. Kto jeszcze się na nie skusił? A wy lubicie taką przekąskę?
„Paddington w zoo”, czyli kolejna historyjka wydana w edycji ilustrowanej. Na poszczególnych ilustracjach będziemy dokładnie obserwować, w jaki sposób miś został okradziony z drugiego śniadania, a okoliczności będą przeróżne. Czy wam udałoby się ochronić swoje jedzonko?
Opowieść jest prosta i chyba nie mam o niej więcej do powiedzenie, jednak podczas czytania zwróciłam uwagę na pewien element – nazwijmy go – matematyczny. Możemy policzyć, ile kanapek zabrał ze sobą niedźwiedź analizując kolejne scenki. Zachęcam was do podobnej zabawy, ale również śledzenia tekstu z uwagą, bo niektóre zwierzaki zjadły zaledwie kęs.
Można powiedzieć, że „Paddington w zoo” to biologiczna, czytelnicza i matematyczna zabawa. Wybieramy się z sympatycznym misiem do zoo. Oglądamy wybiegi kolejnych zwierząt – które przy okazji zostały pięknie narysowane – i liczymy. A przy tym dowiemy się, które zwierzę jest najbardziej kulturalne. Ciekawi?
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 24
Dodał/a opinię:
Joanna Manikowska
Wielki powrót misia Paddingtona. Młodszy kolega Kubusia Puchatka przybywa z mrocznych zakątków Peru. Mały zagubiony miś trafił do państwa...
Nie musisz nawet pakować walizki, by wybrać się w podróż! Sam miś Paddington oprowadzi Cię po swoim mieście. Wycieczkę zaczniemy od… stacji...