Cieszy mnie że łamiąc swoją zasadę, wzięłam do ręki poczytnego autora. Zaprzyjaźniłam się z jego twórczością. Mario Vargas Llosa jest pisarzem niesamowitym, o czym przekonałam się czytając "Pantaleona i wizytantki".
Tytułowy bohater Pantaleon Pantoja wraz z wojskowym awansem otrzymuje poufne, lecz bardzo odpowiedzialne acz absurdalne zadanie zorganizowania mobilnego domu publicznego dla żołnierzy w gorącym i wilgotnym klimacie na terenie Amazonii. Powaga instytucji tak koresponduje z tematem zadania kapitana, że jego oficjalne raporty brzmią przekomicznie. Czyta się je z uśmiechem. Szczerość i skrupulatność Pantaleona powoduje, iż dowiadujemy się z nich o zagadnieniach takich jak łapówki w urzędach i wymuszenia darmowych usług przez oficerów pod groźbą donosu (np. na dom schadzek), a także o jego problemach z szanowną mamusią i małżonką.
Główny bohater od samego początku wzbudza sympatię. Obowiązkowość i pracowitość kapitana w połączeniu ze skromnością i poczciwością powodują jego zażenowanie oraz konieczność lawirowania pomiędzy realizacją tajnej akcji a ciekawską żoną i matką.
Książka jest satyrą na armię i jej procedury. Komedia. Czyta się ją lekko pomimo tego, że dialogi są wymieszane. Każda niemal wypowiedź jest kierowana do kogoś innego przez inną osobę i w innym miejscu. Jakby to nie brzmiało - nie powoduje zamieszania i braku możliwości zrozumienia tekstu.
Rewelacyjnie bawiłam się czytając do połowy książki. Potem mniej, ponieważ temat niepotrzebnie jest rozwleczony. Dalej obserwujemy jednak inny ciekawy motyw, a mianowicie przemianę głównego bohatera. Interesującym wątkiem pobocznym jest udział miejscowej ludności w sekcie. Wynika z niego ostrzeżenie przed tym, jakie skutki może mieć fanatyzm.
Polecam!
Informacje dodatkowe o Pantaleon i wizytantki:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-24-00869-8
Liczba stron: 324
Dodał/a opinię:
violabu
Sprawdzam ceny dla ciebie ...