Z "Piaskunem" wiązałam spore nadzieje, licząc głównie na ciekawe rozwinięcie motywów związanych z legendarną, tytułową postacią, znaną choćby z opowiadań E.T.A Hoffmanna.
I może właśnie dlatego, że oczekiwania były tak duże, pod koniec powieści poczułam się srodze zawiedziona. Intryga zawiązana zostaje bardzo ciekawie, atmosfera jest prawdziwie mroczna, prawdziwie skandynawska i do połowy lektury docieramy z przekonaniem, że oto rozrywkę na długi, wietrzny jesienny wieczór wybraliśmy, trafiając w dziesiątkę.
Niestety, później jest zdecydowanie gorzej. Z rozdziału na rozdział powieść staje się żałośnie przewidywalna, posunięcia bohaterów mało wiarygodne, język naszpikowany jest błędami składniowymi, a drobiazgowość sensacyjnych pościgów, przedstawionych pod koniec tekstu - śmiertelnie wręcz nudzi. Ostatnich 30% powieści męczyłam, przeżuwałam i byłam coraz bardziej rozdrażniona, widząc takie marnowanie naprawdę interesującego pomysłu. Sensacji nie lubię, nic nie jest w stanie uśpić mnie równie szybko, mocno i skutecznie jak "pościgi z bronią w ręku", a druga połowa "Piaskuna" jest ową sensacją przesiąknięta. Brakuje zagadek, brakuje mylnych tropów, brakuje zabawy z czytelnikiem (na przykład takiej, jaką rozpieszcza nas Jo Nesbo), jednym słowem - brakuje poziomu. I wiarygodności. Przez niemal 3/4 powieści autorzy trzymają fason, ale ostatnia ćwiartka niszczy wszystko i choć akcja na pozór nabiera szaleńczego tempa - zanudza na amen.
Nie wiem też, w jaki sposób skandynawskie małżeństwo, piszące pod pseudonimem Lars Kepler, dzieli się pracą, ale miałam wrażenie, że ponad połowę powieści pisze osoba pełna werwy i pomysłów, zaś gdy ogarnia ją zmęczenie, pałeczkę przejmuje partner czy partnerka i konsekwentnie morduje rzecz całą.
Krótko pisząc - nie polecam. Zupełnie inaczej w pamięci czytelnika zapisują się powieści, które z jakiś powodów czyta się ciężko, ale za to ich zakończenie wynagradza wszelkie trudy. Zapamiętujemy je pozytywnie, polecamy, przekonujemy, że warto przebrnąć przez trudniejsze momenty, bo czeka nas nagroda w postaci ciekawego zakończenia, pojawienia się jakiejś zagadki, interesujących przemyśleń, itd., itp.
"Piaskun" ma pecha. Jest tekstem fatalnym w ostatnich swych częściach, a jako, że właśnie "koniec wieńczy dzieło" - został przeze mnie zapamiętany jako powieść kiepska.
Informacje dodatkowe o Piaskun:
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2014-09-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788375368338
Liczba stron: 488
Dodał/a opinię:
Mirania
Sprawdzam ceny dla ciebie ...