Okładka przedstawia nam postać ubraną na czarno, otoczoną drzewami. Jest ciemno, przez co nie możemy zobaczyć czy to stoi kobieta, czy mężczyzna. Idealnie dopasowuje się do tego, co znajdziemy w środku powieści. Jest matowa w dotyku. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym przeczytacie kilka słów o autorze, a na drugim zobaczycie dwie okładki książek wydanych w wydawnictwie Muza. Ich recenzje również znajdziecie na moim blogu, jeśli w lupce wpiszecie imię i nazwisko autora lub po prostu wejdziecie w zakładkę "Recenzje A-Z". Stronice są kremowe, czcionka dość duża, dzięki czemu czyta się szybko. Podzielona została na rozdziały.
Jest to moje trzecie spotkanie z autorem i muszę szczerze przyznać, że tę pozycję czytało mi się jeszcze lepiej niż pozostałe. Nie miałam jakichkolwiek blokad podczas lektury, strona za stroną znikały w szybkim tempie. Napisana lekkim piórem, przystępnym sprawiało, że chciało się czytać i czytać, jeszcze jeden rozdział... Niestety nie zawsze miałam czas by ten rozdział doczytać, ale przyznaję, była interesująca i wciągająca. Nie było tutaj zbyt wiele przyjemnych opisów, bo jak wiecie, thriller nie ima się od trupów, zagadek, brzydkich widoków, które z opisów śmiało można było sobie wyobrazić... Dałam się wplątać w intrygę uknutą przez Kaźmierczaka, łyknęłam haczyk. Pewnie dlatego, że jeśli chodzi o dzieci i zwierzęta to jestem bardziej drażliwsza i wrażliwsza. Bardziej mnie to boli i być może tracę koncentrację i gubię pewne informacje... Ale bardzo chciałam dopaść tą osobę, winną temu wszystkiemu...
Jest tu przemoc, nie tylko na zwierzętach, ale i dzieciach. Serce mi się łamało, bo nie znoszę jakiejkolwiek przemocy, czy to psychicznej, czy fizycznej, nie tylko na ludziach, ale i zwierzętach. Wychodzi wtedy z człowieka wszystko, co najgorsze i nie mam ani grama współczucia dla takich osobników. Całość jest dość wartka, ze względu na wiele wydarzeń, które dzieją się nagle, ni stąd czy zowąd. Momentami sama nie wiedziałam, co, jak i dlaczego, ale mimo wszystko starałam się nadążać. Myślę, że dzięki temu czyta się szybciej, a całość jest niezła.
Interesowało mnie również to, jacy na końcu okażą się...
...bohaterowie. Nie ufałam im za grosz i nie potrafiłam zapałać do nich ani gramem sympatii. Nie potrafili wzbudzić we mnie żadnych dobrych emocji. Dlatego dopiero na sam koniec pomyślałam sobie o nich dłużej, ale nawet w ostatecznym rozrachunku moje myśli na ich temat nie zmieniły się. Było mi żal jedynie zwierząt i dzieci, które ucierpiały tutaj najbardziej. Zarówno Malwina jak i Tomasz, którzy byli głównymi bohaterami - nie zrobili dla mnie wrażenia. Nawet o panu bym powiedziała, że wzbudzał we mnie mocno mieszane uczucia, bardziej to podejrzliwość, nie ufałam mu w ogóle. Mimo wszystko zostali dobrze wykreowani, co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń.
Podobało mi się to, że autor skupił się nie tylko na zabójstwach, trupach, ale i ludzkiej psychice. Na tym, jak człowieka mogą zmienić pewne wydarzenia, jak ludzie potrafią się zachować... Można sobie uświadomić, jak niewielka jest granica między zdrowym rozsądkiem, a tragedią... Głównie akcja toczy się w parku, lesie... Teraz chyba jeszcze bardziej będę się bała sama chodzić po ciemnościach... Książka ta dostarczyła mi wiele emocji, szczególnie tych negatywnych...
Był strach, nie tylko o losy porwanych dzieci... Był ból, gdy czytałam opisy katowania zwierząt na śmierć, gdy czytałam o strachu młodych bohaterów... Serce się krajało. Byłam niesamowicie zaintrygowana, jednocześnie martwiłam się, bałam się tego następnego rozdziału. Cieszę się ostatecznie, że mogłam zapoznać się z tą lekturą. Myślę, że wzbudzi w Was kilka chwil refleksji, nad życiem, nad wątkiem porwań, przemocy... Na pewno zostawi Wam głowę pełną myśli, tak jak i mnie. Zachęcam do sięgnięcia po "Porzuconych" - naprawdę warto.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-10-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karmelek3
Niedoinformowani obywatele to spokojni obywatele. Oczywiście do czasu.
MORDERCA W CZERWONEJ KOMINIARCE NIE COFNIE SIĘ PRZED NICZYM Robert Foks to bezwzględny, lecz przede wszystkim skuteczny warszawski komisarz, który wie...
Czy zbrodnia może być dziełem sztuki? W Łodzi dochodzi do serii makabrycznych zbrodni. Łączy je intrygujący schemat - seryjny morderca pozbawia ofiary...
Śmierć to nieodłączny element życia. Jak oddychanie, jedzenie, sranie. Wszyscy umrzemy. Ale nie wszyscy pójdziemy siedzieć.
Więcej