Powódź

Ocena: 4.55 (31 głosów)
opis

„Do wczoraj nie zdawałam sobie sprawy, jak poważna jest sytuacja. Dopiero wieczorem, kiedy wracałam z pracy, zobaczyłam, jak bardzo Wisła wyszła z brzegów. Przejeżdżałam przez Most Kotlarski i rzuciły mi się w oczy latarnie głęboko zanurzone w wodzie. Masakra! Kilka miejscowości zostało przesiedlonych, bo tak je zalało, pozamykano niektóre ulice, a dzisiaj doszły jeszcze mosty. I pada, ciągle pada”.


„Nie mam pojęcia, jak dostanę się do pracy, ale pal sześć. Ważniejsze, że nie wiem, jak wrócę – kilka ulic w tamtych rejonach jest kompletnie zalanych. A u nas? Most Dębnicki wciąż stoi, ale ledwo go widać. Wczoraj stał przy nim tłum gapiów, ćwierkały aparaty fotograficzne, wszyscy czekali chyba na jakąś sensację”.

Niewiele miałam w rękach książek, które skłoniły mnie do poczytania archiwum bloga. Powyższe cytaty pochodzą z wpisów powstałych 18 i 19 maja 2010 roku, kiedy lało całymi dniami, aż zalało miasto. I tak naszło mnie na wspomnienia. Książka, która je przywołała, to – nomen omen – „Powódź”, debiut Pawła Fleszara. Kryminał, który przeczytałam z dużym zainteresowaniem, choć nie lubię, ba!, nie cierpię e-booków.


Po pierwsze, rzuca się w oczy, że to historia przesiąknięta na wskroś Krakowem. Przesiąknięta dosłownie (strugi deszczu wręcz wylewają się z kartek) i w przenośni. Z ogromną przyjemnością towarzyszyłam bohaterowi w spacerach znanymi ulicami i wraz z nim siedziałam w Wilku Morskim. Czy raczej w Starym Porcie przy Jabłonowskich.


Po drugie, ujął mnie niezmiernie istotny dla fabuły motyw indiański. W dzieciństwie uwielbiałam Indian, a że brat nie chciał się ze mną bawić, często byłam jednoosobowym plemieniem indiańskim. Miałam nawet łuk, a co! Dziś nie lubię oglądać westernów (zwłaszcza niemieckich!), bo „czerwonoskórzy” są w nich przedstawiani jako wrogowie, czyhający na niewinnych białych osadników. I zawsze przegrywają. W książce pojawia się indiańska mowa znaków, „najdoskonalszy język gestów na świecie”, pomysłowo wykorzystany do zaszyfrowania filmów, które ma ujrzeć wyłącznie jedna osoba.


Po trzecie, koncepcja. Która mnie zaskoczyła, choć nie pierwszy raz spotykam się z bohaterem chcącym wyjaśnić oczywistą dla innych, praktycznie zamkniętą sprawę. Sierżant Kris pragnie zrozumieć, czemu jego (były) przyjaciel z dzieciństwa odebrał sobie życie. Czemu „w porze nazywanej godziną samobójców” wyskoczył z okna na dziewiątym piętrze bloku na krakowskim Dąbiu. Ich drogi rozeszły się dawno temu. Jak to często bywa, poszło o kobietę. Po Kubie Modzelewskim pozostał enigmatyczny list pożegnalny i telefon ukryty w miejscu, gdzie mógł go znaleźć jedynie Kris. A w telefonie...


W „Powodzi” wątków jest sporo, co może zaskoczyć, gdy spojrzymy na skromną objętość. 213 stron (w tym urywki z gazet), na których zmieściło się prywatne śledztwo Krisa, jego współpraca z dwójką małolatów, mini romans, darknet, handel ludźmi i snuff movies. Temat „filmów ostatniego tchnienia” jest mi dobrze znany, choćby za sprawą kultowego „8mm”. Oraz nagrania, które zmieniło moje podejście do kary śmierci – „3 Guys 1 Hammer”.


Uważam, że Paweł Fleszar opracował zgrabny kryminał z ciekawą intrygą. Zostałam kupiona wysokim stężeniem Krakowa w Krakowie, sentymentem do „Złota Gór Czarnych” (howgh!) i wzmianką o Fundacji ITAKA, zajmującej się zaginięciami. Rozbroiły mnie sceny miłosne („Gdy znaleźli się na łóżku, odszukał na jej podbrzuszu ciepło, wilgoć i miękkość, a ona sięgnęła po to, co było już twarde u niego”), a nazwy ulic skłoniły do guglania. Tyle lat tu mieszkam, a nie wiedziałam, że mamy ulicę Poniedziałkowy Dół! Co do minusów, chętnie przeczytałabym „Powódź” grubszą chociaż o sto stron. Bardziej rozbudowaną, głębiej wnikającą w brudne interesy darknetowe. Bardziej ponurą. Ale oczywiście polecam i będę czekać na kolejne pomysły autora.

Informacje dodatkowe o Powódź:

Wydawnictwo: Księży Młyn
Data wydania: 2019-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377295038
Liczba stron: 212
Dodał/a opinię: katarzynabletek

Tagi: bóg Kryminały historyczne

więcej
Zobacz opinie o książce Powódź

Kup książkę Powódź

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Czasem trzeba znaleźć swoją wojnę i walczyć w niej nawet, jeśli wydaje ci się, że kompletnie się do tego nie nadajesz.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Smog
Paweł Fleszar0
Okładka ksiązki - Smog

To brzmi jak dobry początek powieści: w niejednoznacznych okolicznościach umiera autor kryminałów. Sęk w tym, że wkrótce ciało Daniela Kasprzaka ginie...

Piekło-niebo
Paweł Fleszar0
Okładka ksiązki - Piekło-niebo

Kraków, maj 2019 roku. Dzieci z trzeciej klasy podstawówki przygotowują się do pierwszej komunii, kiedy nad zalewem zostają znalezione zwłoki jednego z...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy