"Psychoanioł w Dublinie" to książka, która naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Bardzo lekko i przyjemnie się ją czyta. Napisana swobodnym językiem, chwilami dowcipnie. Chociaż pomysł z psychoaniołem - czyli aniołem ateistów, który na dodatek był przedstawiony jako ogromny Indianin w białym fartuchu, zielonych kaloszach i z białymi skrzydłami na plecach - był ryzykowny, wyszło naprawdę świetnie. Książka jest tak ciekawa, wciągająca i zabawna, że ciężko się od niej oderwać. Z wielkim zainteresowaniem śledzi się losy Wowy, który dowiedział się, że zostanie zamordowany w dniu swoich 30. urodzin, ale jednocześnie dostał siedem dni na to, żeby zdemaskować zabójcę i udaremnić jego zamiary. Na dokładkę mamy cierpiącego na depresję kota Borysa, dziwnych współlokatorów, byłą żonę i piękną, tajemniczą Hayal. Wszystko razem tworzy bardzo ciekawą mieszankę. Jestem wręcz zaskoczona tym, że książka, aż tak przypadła mi do gustu, ponieważ wolę historię, które są konkretne, realne i dalekie od fantazji. No cóż widocznie ta książka ma w sobie to coś. Polecam serdecznie.
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2014-06-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
monia89
Zbiór opowiadań wywodzącego się ze śląskiego środowiska literackiego Łukasza Steca. Są to nieco surrealistyczne, opatrzone doskonałym humorem i lekkim...