Regan i Aldo – fałszerka dzieł sztuki i doktorant… Ich przypadkowe spotkanie w zbrojowni Instytutu Sztuki wywołuje fascynację, a także dzielenie się demonami, z którymi oboje walczą każdego dnia. Czy kobieta cierpiąca na dwubiegunowość i chory na depresję mężczyzna mają szansę na wspólne szczęście? Czy będą w stanie ubarwić mroczny świat drugiej połówki? A może jednak ta mieszanka wybuchowa nie ma szansy na przetrwanie…?
Z twórczością Blake zetknęłam się przy „The Atlas Six”, jednakże wówczas nie doceniłam w pełni jej pióra i zmieniło się to dopiero przy rereadzie. Zaczynając „Samych w eterze” miałam dość wysokie oczekiwania. Nie sądziłam jednak, że w obliczu tej historii ostatecznie okażą się tak znikome. Autorka funduje nam podróż po umysłach bohaterów, która odciska swoje piętno zarówno na nich, jak i na czytelnikach. Poznajemy niemal każdą myśl i przyczynę danej decyzji. Szokujące jest, że ta dogłębność może być jednocześnie ciekawa, a także fascynująca. Po raz pierwszy spotkałam się z czymś takim i zapewne długo się to nie powtórzy, bowiem niewiele autorów potrafi odpowiednio użyć tego zabiegu.
Pod żadnym pozorem nie oczekujcie jednego z wielu, nieskomplikowanego romansu. Ta pozycja nie ma w sobie nic standardowego, zarówno pod względem fabuły, jak i sposobu jej opisania. Nie każdy pojmie cel użycia tak wielu różnych elementów, które pozornie wywołują chaos, lecz tak naprawdę stanowią perfekcyjny obraz. To również projekcja psychiki kobiety, której działania są mocno impulsywne, momentami nielogiczne, a wszystko to na tle niespełnionych oczekiwań do życia i samej siebie oraz destrukcyjnych barier umysłu. Perypetie mężczyzny, który własne demony usiłuje poskromić za pomocą matematycznych dywagacji i częstych rozmyślań na temat czasu. Krzyżując ich drogi autorka łączy również ich choroby, uzależnienia i zróżnicowane osobowości. Daje w ten sposób szereg możliwości, aby mogli podjąć próbę uporania się z nimi, przynajmniej do pewnego stopnia. Otrzymujemy wówczas wyjątkowy, nieco dziwny romans pełen głębi, emocji, refleksji, otwierających oczy tematów i pięknych chwil, okraszony niebywałymi cytatami.
Pisanie tej recenzji nie należy do rzeczy łatwych, gdyż „Sami w eterze” jest sztuką w czystej postaci, a mnogość elementów, z których się składa, zasługuje na coś więcej niż pare lakonicznych zdań czy ograniczania się do zwykłego „Podoba mi się”. Wyzwaniem okazało się także odpowiednie oddanie mojego zachwytu i podejrzewam, że chyba nie sposób tego dokonać, ponieważ to nie jest 5/5 albo 10/10. Nie istnieje skala godna tej historii. Mogę natomiast przyznać, iż ten tytuł trafił do moich absolutnych ulubieńców.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Alone with you in the ether
Tłumaczenie: Anna Standowicz-Chojnacka
Dodał/a opinię:
Maja Ciupińska
Dwanaście lat pokoju, dwa zwaśnione wiedźmie rody i kradzież, za którą Masza Antonowa nie może nie ukarać winowajcy. Nawet jeśli złodziejem okazał się...
Viola Marek jest prawie zwyczajną agentką nieruchomości. Prawie - bo gdyby zwyczajna agentka odkryła, że musi sprzedać nawiedzoną willę, uciekłaby gdzie...