Tym razem trochę powiewu "swojskości" - Logan ma przed sobą serię ataków na naszych rodaków.
Trochę nie rozumiem zagranicznych pisarzy. To już kolejna książka, w której przy wątku Polaków, pojawiają się dziwne imiona, które mają niby wyróżnić Polaków na tle innego kraju. Krystka? No chyba nie... Zyta? Może trochę bardziej pasuje, chociaż nigdy żadnej nie poznałam (no może poza Zytą z Klanu, ale to się nie liczy).
Sam obraz Polski (bo Logan rusza tyłek do naszego pięknego kraju, który nieźle da mu w kość i a pobyt będzie dosłownie bombowy) jest... przygnębiający i bardzo przerysowany. O ile kupuję całą otoczkę ponurego klimatu i porównania do Aberdeen, to jakieś wymysły, że np. w Nowej Hucie lepiej nie pokazywać się bez uzbrojenia, są co najmniej kosmiczne. Postać starszej posterunkowej Jaroszewicz jest... tragiczna. Dla mnie ta cała Wiktoria równie dobrze mogłaby ubiegać się o rolę w 13 posterunku.
Jak zawsze nie zawiodła mnie piękna wymiana zdań między McRea i inspektor Steel. Pełne złośliwości i jadu, ale jednocześnie widać tam nutkę sympatii. A Steel i jej prośba rozłożyła mnie na łopatki. "Ty pewnie nie miałbyś ochoty oddać spermy?" WYBITNE.
Informacje dodatkowe o Ślepy zaułek:
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-241-3484-7
Liczba stron: 382
Dodał/a opinię:
Marta Olszewska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...