Śmierć, zakon, jeż i demony

Ocena: 1 (1 głosów)
opis


Z debiutami bywa różnie. Różnie bywa także z książkami wydawanymi jako self publishing. Jednak ja nigdy nie patrzę na to jak i gdzie została wydana książka. Staram się nie odrzucać autorów i daję im szansę, jeśli ich książka ciekawie zapowiada się. Największą szansę na moje nieodrzucenie mają debiutanci, bo lubię im pomagać, gdy okazuje się, że ich książka jest naprawdę dobra. Ale zdarza się też tak, że wystawiam negatywną opinię, chociaż nie lubię podcinać skrzydeł początkującym autorom.
Dziś z przykrością wystawiam właśnie opinię należącą do drugiej grupy, chociaż zapowiadała się ciekawa lektura.
Niestety "Śmierć, zakon, jeż i demony" to lektura, która zanudziła mnie już na samym początku. Uważam, że jest w niej zbyt wiele absurdów.
Zacznijmy jednak najpierw od samej tytułowej Śmierci.
UWAGA! BĘDĄ DALEJ SPOJLERY! Bo inaczej nie da się...
Śmierć jest dziewczyną, która skazana jest na nudne życie. Chodzi lub jeździ swoim samochodem, macha kosą i odcina duszę od ciała. Każdy dzień jest taki sam - nudny. Śmierć narzeka na swoje życie, którego tak naprawdę w ogólnie "nie ogarnia". Narzeka, narzeka i narzeka. Tak przez cały czas...
Śmierć zachowuje się jak zwykły człowiek: pali papierosy, robi zakupy w Tesco. I absurdem jest, że chodzi po sklepie i  nikt nie zauważa jej, bo ludzie zapatrzeni są w swoje codzienne życie. Owszem, może i są zapatrzeni, ale bez przesady. Śmierć robiąca zakupy w Tesco? Przesada.
Śmierć zanudziła mnie swoimi wewnętrznymi monologami.
Totalnie nie spodobał się mi pomysł przedstawienia Śmierci jako dziewczyny, zwyczajnej dziewczyny, bo tak ją odbieram.
Punktem, przez który chciałam rzucić książką był moment, kiedy Śmierć pojechała na zakupy do Tesco, a przed sklepem spotkała SZAMANA! Ludzie... trzymajcie mnie, ale gdyby w codziennym życiu ktoś stanął przed Tesco ubrany jak dziwoląg, z kijem, na który nabita jest czaszka, to każdy by spojrzał na taką osobę jak na kogoś, kto uciekł z psychiatryka, szaleńca... A dodatkowo rozmawiał z dziewczyną ubraną na czarno, w klimacie gotyku. Absurd totalny. Dwóch wariatów.
Później była kolejne scena, kiedy to Śmierć postanowiła użalać się nad swoim życiem i mazgaić, że chciałaby wtulić się do matki, której nigdy nie miała... Jak martwa osoba może marzyć o czymś takim, skoro nawet nie zna uczucia posiadania kogoś bliskiego?
A dalej jest tylko gorzej... Spotykamy chłopaka, który pragnie pokonać Śmierć, a żeby ją wezwać musi zabić siedem dziewic lub czarnego kota. I tu pojawiły się kolejne salwy śmiechu i absurdu...  Autor postanowił pośmiać się z tego, że najlepiej będzie zabić jakieś dziewczynki, bo o dziewice powyżej piętnastu lat teraz ciężko. Naprawdę słabo. Osobiście uważam, że jest to stereotypowe myślenie i robi z nastolatek małe, puszczalskie dziewczynki...
Tu cytuję:
"Niewielu dziewczynom udawało się przetrwać gimnazjum, zachowując cnotę."
Myślę, że te trzy kropki ... skomentują to wszystko idealnie.
Ale lecimy dalej, no bo co z tym kotami? Trzeba znów strzelić jakąś głupotę... Okazuje się, że nagle w okolicy zniknęły wszystkie czarne koty! To po prostu niemożliwy zbieg okoliczności... I jak się dowiadujemy, wszystkie koty zostały wyrżnięte, bo jakaś banda za przeproszeniem idiotów (bo nie da się ich inaczej nazwać) postanowiła sobie odprawić rytuały przywołania demonów. Wyłapali koty, zabili, nie ma.
A ten bohater, który postanowił zabić dziewczynki lub kota? Kretyn, dosłownie kretyn, który jest zadufany w sobie, myśli, że inni są gorsi, a on jest panem tej planety. Zdecydowanie brakuje mu piątej klepki.
MYŚLAŁAM, ŻE BĘDĘ RZUCAĆ TĄ KSIĄŻKĄ.
Pomysł był naprawdę ciekawy, ale wykonanie jest tak słabe i nieprzemyślane... Sam styl autora zanudził mnie. I chociaż autor wydawał się być w porządku osobą, z którą dość fajnie pisało się, to jednak jego książka przypomina mi raczej kilka kartek wyjętych z pamiętnika. Jak bazgroły dziecka.
Te nieustanne wplątywanie w całą książkę tekstów piosenek doprowadzało mnie do szału.
Usnęłam przy tej książce, poważnie. I już do niej nie wróciłam. Nie dotrwałam nawet do połowy. Przykre, a jednak prawdziwe.

Informacje dodatkowe o Śmierć, zakon, jeż i demony:

Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2015-11-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788394325909
Liczba stron: 251
Dodał/a opinię: Natalia Zaczkiewicz

więcej
Zobacz opinie o książce Śmierć, zakon, jeż i demony

Kup książkę Śmierć, zakon, jeż i demony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy