Momentami trudno jest wrócić do czegoś, co kiedyś nas cieszyło. Sprawia to wiele trudności. Czy jednak można czuć jakąś satysfakcję?
Każdy toczy jakąś wewnętrzną walkę.
Dlatego dzisiaj przedstawiam Wam książkę Johna Bateson'a - "Sprawa dla koronera". Przyznam się, że ostatnimi czasy takimi tematami dosyć mocno zainteresowałam się. Może nie będę podawać przyczyn ów zainteresowania? Myślę, że kto mnie zna bardziej ten wie, dlaczego te tematy w magiczny sposób poruszają mnie. Ale w jaki sposób?
"Sprawa dla koronera" to książka przeznaczona dla fanów bardziej kryminalnej literatury. Myślę, że jeśli ktoś lubuje literaturę faktu - znajdzie coś dla siebie. Przede wszystkim nieobca jest tutaj tematyka śmierci. Trupy. Trupy wszędzie. Przede wszystkim - lubisz konkret? Bierz tę książkę.
Cenię sobie tę pozycję za brak chaosu w przekazie. Za pewność słowa, która wybrzmiewa z każdej, kartkowej strony. Książka ta pokazuje, jak bardzo jeden człowiek może "przeżyć" pewne sytuacje, wydarzenia, sprawy, dzięki czemu może napisać niejedną książkę kryminalną. Niekiedy zawód, który posiadamy i praca, którą wykonujemy, mogą same w sobie pisać przeróżne scenariusze. Właśnie o tym jest ta pozycja.
Cieszę się, że ta książka nie jest w żaden sposób anonimowa na naszym rynku wydawniczym.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-01-28
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Anna Sak
Dodał/a opinię:
czytajaca_Sandra
„Niektórym się wydaje, że skok z mostu to taki lekki, zwiewny sposób odebrania sobie życia – komentuje Holmes. – Chciałbym obalić ten mit. Kiedy skaczesz z mostu, uderzasz w taflę wody z całej siły. Nie ma w tym nic romantycznego.”
„Każda śmierć ma swoją historię, jak każde życie. Koronerzy są w nią wtajemniczeni jak żaden inny zawód. Tym, co przyciąga do niego ludzi takich jak ja, jest możliwość bycia obecnym, zrozumienia i pomagania innym w radzeniu sobie z czymś, co zwykle okazuje się straszne, w czasie, gdy ludzie zazwyczaj czują się najbardziej samotni.”
Więcej