"Sprawa Sary" to powieść z dwutorową akcją. Bieżące śledztwo dziennikarza Witolda, który po latach postanawia wyjaśnić, co stało się z jego koleżanką z dzieciństwa Sarą, przeplata się ze wspomnieniami z feralnych wakacji, kiedy to dziewczyna zaginęła. On jako ostatni widział ją żywą. Przede wszystkim podobało mi się w tej książce to, jak realnie autorka oddała klimat lat 90. Lat, gdzie dzieciaki biegały, gdzie chciały i to najczęściej bez wiedzy rodziców. Totalna beztroska i wiara, że nam nie może przydarzyć się nic złego. A jednak tego lata jest inaczej, bo ginie koleżanka, nagle nad ten luz nadciągają czarne chmury. Bardzo dobrze ten moment w książce czuć, atmosfer gęstnieje i tak jest już do samego końca.
Akcja nie pędzi, czytelnik ma czas przeanalizować gromadzony przez Witolda materiał, a kiedy wydaje się, że chyba czas na rozwiązanie, pojawia się kolejny trop, kolejna niewiadoma. Dodatkowo te dziwne ataki, które ma główny bohater, w jakiś sposób muszą pasować do całości, ale jak?
Nie można autorce odmówić lekkiego pióra, "Spawa Sary" to powieść obyczajowa z elementami domestic noir i kryminalnym pazurem. Z wierzchu to powieść o beztroskich nastolatkach, pierwszych zauroczeniach, głębiej wychodzą przemoc, toksyczne relacje, agresja. Mocny debiut, który daje nadzieję na kolejne — jeszcze lepsze — książki p. Karoliny.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
red_sonia
Podobno każda kobieta przynajmniej raz w życiu spotka psychopatę. Psychopata spotyka jednak mnóstwo kobiet. Zwłaszcza jeśli na nie poluje. To dla niego...
Przypadkowa śmierć. Zaplanowane zabójstwo. W co wierzysz?W trójmiejskim mieszkaniu znaleziono zwłoki mężczyzny. Ślady na jego szyi wskazują na uduszenie...