Za każdym razem, gdy sięgam po książkę zainspirowaną wydarzeniami wojennymi, powraca do mnie pytanie, które zadała sobie Helena, jedna z bohaterek "Tajemnicy mojej matki". Jak ludzie mogli robić to innym ludziom? Jak wielką potęgę kryje w sobie wojna, że wyzwala w ludziach najokrutniejsze instynkty? Nie znajduję odpowiedzi na to pytanie i myślę, że nigdy nie znajdę. Czytam więc: Tak bardzo bym chciała usunąć z pamięci obrazy płaczących malutkich dzieci wyrywanych z ramion ojców, starców zmuszanych do tańca strzałami pod stopy, śmiejących się żołnierzy, którzy zabierają ze sklepów, co tylko chcą, bez płacenia.* Czytam i pozwalam, by po moim policzku spłynęła łza. Przez chwilę wątpię w człowieka, lecz po krótkiej chwili odnajduję wiarę na nowo. Poznaję niezwykłe losy Heleny i jej matki, Franciszki. Dwóch kobiet, które zaryzykowały własne życie, by udzielić schronienia dwóm żydowskim rodzinom i niemieckiemu żołnierzowi, który nie miał w sobie wystarczających pokładów nienawiści, by walczyć i zabijać.
Takim oto sekretem jest "Tajemnica mojej matki".
Powieść Jenny L. Witterick jest tworem wyobraźni, jednak powstała w wyniku inspiracji filmem o Sprawiedliwej wśród Narodów Świata: Franciszce Halamajowej oraz jej córce Helenie. Dwie dzielne Polki, mieszkające w Sokalu na terenie dzisiejszej Ukrainy, nie zawahały się udzielić schronienia dwóm żydowskim rodzinom, pomimo grożących konsekwencji. Przez blisko dwa lata kilkunastu Żydów ukrywało się pod podłogą kuchni w niewielkim domku Franciszki lub w chlewiku ze zwierzętami. Polki nie zniechęciły nawet niemieckie oddziały stacjonujące w obrębie jej gospodarstwa. Dla niepoznaki wygłaszała antysemickie poglądy i nie sprzątała u świń, licząc, że Niemcy nie zechcą pobrudzić swoich elegancko wypastowanych butów...
Przed wojną w Sokalu mieszkało 6 tysięcy Żydów. Wojnę przeżyło trzydziestu. Połowę z nich uratowała Franciszka Halamajowa wraz ze swoją córką. W 1984 roku obydwie zostały odznaczone tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Historia stworzona przez Jenny L. Witterick została zamknięta w krótkiej, niepozornej gabarytowo książce. Podzielona na krótkie rozdziały, proste i czytelne w przekazie. Przypominające bolesny pamiętnik, który pozbawiono dat. Czy podczas wojny daty mają znaczenie? Pewnie nie. Liczy się tylko pełne nadziei spojrzenie w przyszłość i oczekiwanie, że ten koszmar w końcu się skończy. Jak okrutnie okrutnie musiał dłużyc się czas uciekinierom, którzy nie byli pewni istnienia kolejnego dnia, a nawet godziny?
Być może nie jesteśmy w stanie sobie tego nawet wyobrazić, ale możemy o tym przeczytać w Tajemnicy mojej matki. Na kartach swojej historii autorka pozwoliła przemówić czterem osobom: Helenie, Bronkowi - głowie żydowskiej rodziny, Mikołajowi - inteligentnemu żydowskiemu chłopcu, oraz Vilheimowi, wrażliwemu niemieckiemu żołnierzowi, który nie godził się na okrucieństwo wojny. Cztery ludzkie istnienia stykają się pod dachem skromnego, polskiego domu. Łączy ich nadzieja przetrwania, marzenie o końcu okrutnej wojny, strach o życie swoje i bliskich.
"Tajemnica mojej matki" jest opowieścią napisaną prostym słowem poruszającym głębokie struny. Aż trudno uwierzyć, że tak nieskomplikowane słowa mogą wzbudzać taki ogrom emocji, dławić w gardle, wzruszać. A jednak tak jest. Tajemnica mojej matki nie jest powieścią rozległych opisów, dialogów, nie epatuje opisem wojennych okrucieństw. Jest świadectwem dramatu, odwagi i szlachetności człowieka.
Informacje dodatkowe o Tajemnica mojej matki:
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2014-08-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788378185659
Liczba stron: 192
Dodał/a opinię:
Joanna Szarańska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...