Właściwie nie wiem czemu ta książka uchodzi za romans. Opis typu: pocałował ją, przytulił i się kochali, bez ewidentnych szczegółów, może podlegać pod każdy rodzaj literatury, nie tylko jako Harlequin. Nawet szkoda, że tak się stało, gdyż ta właśnie seria psuje chęć sięgnięcia po tę książkę. Zawsze tylko słyszę, że romansidła czytają panie w podeszłym wieku, pragnące przypomnieć sobie i powzdychać, jak to jest przyjemnie być młodym; lub młode dziewczynki, które pragną dowiedzieć się jak to wszystko z mężczyznami wygląda.
Otóż, książka bardzo ciekawa. Autorzy kryminałów, które sięgają górnych półek na listach New York Times, spotykają się na Tygodniu Tajemnic w zamku w Szkocji, należącym do jednego z autorów. Będąc tam przez tydzień urządzają charytatywną grę, polegającą dokładnie na tym, na czym polegają ich książki. Muszą złapać mordercę, którym jest jeden z uczestników gry. Oczywiście to tylko zabawa. Pociski zawierają farbę koloru czerwonego i nie ma żadnej mowy o jakichkolwiek śladach prawdziwej broni. Lecz jak z opowieści wynika, nie wszystko przebiega tak pięknie, jak by się chciało. Mroczne sekrety każdego z uczestników wytwarzają atmosferę nieufności i wszechobecnego strachu. Zjawiska te potęguje ogromna burza śnieżna, która odcina ich od świata, na odludziu, w zamku pewnego bogacza. Wątek miłosny, choć w całej książce większość tajemnic dotyczy głównie seksu, jest całkowicie poboczny, gdyż autorka tak stworzyła swe dzieło, by ujmowało swą kryminalistyką, nie romantycznym podłożem.
Jak już mówiłam, szkoda, że Harlequin, ale bardzo pozytywnie po przeczytaniu. Emocje i naprawdę nie mogłam się od niej oderwać :)
Opinia znajduje się również na moim blogu:
http://esperazna.blogspot.com/2014/06/tajemnice-zamku-lochlyre-heather-graham.html
Informacje dodatkowe o Tajemnice zamku Lochlyre:
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2002 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
8323801401
Liczba stron: 383
Dodał/a opinię:
esperanza
Sprawdzam ceny dla ciebie ...