"Jesteśmy z tego samego materiału co nasze sny." William Shakespeare
Jonathan Carroll swoją pierwszą powieść ,,Kraina Chichów" wydał w roku 1980 po rekomendacji Stanisława Lema. Być może dlatego autor ten jest ogromnie w Polsce popularny i wszystkie swoje nowe książki wydaje w pierwszej kolejności właśnie tutaj. Mnie osobiście zdecydowanie bardziej przypadły do gustu późniejsze jego powieści. Książki z cyklu ,,Crane's View" czy też ,,Głos naszego cienia" czytałam wielokrotnie i za każdym razem byłam zdumiona ile rzeczy w tekście wcześniej mi umykało.
Biorąc do ręki książkę tego autora przygotowani jesteśmy już z góry na pewne elementy metafizyczne, które w dużych ilościach przenikają przez fabułę. I tak jeśli na rynku wydawniczym znajdziemy wiele tytułów dotyczących magii, metafizyki, to tak naprawdę niewielu autorów (pomijając oczywiście tematy wampiryczne i powieść fantasy) umieszcza je w fabule powieści. Na pewno Carroll jak i Boris Vian należą do tych autorów, którzy szczególnie upodobali sobie tę tematykę i umiejętnie łączą z nią czarny humor i absurd. Sięgając po książkę ,,Ucząc psa czytać" nie skupiłam się za bardzo na okładce, która w ciemnych kolorach specjalnie nie zachęcała mnie do przyglądania się jej.
I tu popełniłam duży błąd, bo tak naprawdę jest ona ogromnie interesująca i pośrednio uważnemu obserwatorowi sugeruje pewne tematy, które napotkamy w powieści. Tony Areal to skromny urzędnik, ma on jednak wielkie marzenie - być właścicielem zegarka Lichtenberga, kosztującego fortunę ale będącego majstersztykiem sztuki zegarmistrzowskiej. Jakież jest jego zdumienie kiedy otrzymuje przesyłkę w której znajduje się nic innego jak upragniony czasomierz. Mało tego następne dni obfitują również w wydarzenia, które wydają mu się mało realne. W związku z nimi, chciałby zadać moc pytań ale tak naprawdę nie ma komu aż do momentu kiedy spotyka Alice- kobietę, która wydaje mu się znajoma, a nawet bliska, lecz zupełnie nie może przypomnieć sobie kim ona jest. ,,Znał ją Nie umiał wprawdzie sprecyzować, gdzie i kiedy widział ją ostatni raz, ale był pewien, że kobieta ta zajmuje ściśle określoną nieruchomość w jego pamięci". To spotkanie będzie motorem zdarzeń, które dzieję się jakby na dwóch płaszczyznach, w snach i w rzeczywistości.
Oczywiście nie zabraknie również przenikania się tych światów, wzajemnego wpływu i niesamowitych relacji. Bohaterowie powieści są nakreśleni w sposób nie do końca realny, jakby autor zastanawiał się czy mają być postaciami z krwi i kości czy też lepiej aby zostali bohaterami, których zasłania pewna tajemnica. Jak i w innych powieściach autora, nie obejdzie się również bez akcentów humorystycznych, gdzie pies Tuńczyk jest tylko jednym z ich przykładów. Autor przypomina o naszych lękach, nadziejach i tęsknotach. Podkreśla ogromną rolę i wagę miłości, która jest mocno związana z poszukiwaniem swojego miejsca na ziemi. Zmusza do pewnych rozważań co z naszymi duszami stanie się po śmierci. Nasze sny nieraz wprawiają nas w zdumienie i na jawie szukamy odpowiedzi na pytania, skąd w ogóle się wzięły, co nam chciały przekazać? Psa najlepiej nauczyć mówić, gdy zaczniemy od alfabetu- mówi jedna z bohaterek powieści. A co mówią nasze sny?
Gdybyśmy mieli wybór, który świat wydawałby nam się docelowo lepszy? Razem z autorem zapraszam do świata, gdzie nie ma jednoznacznych odpowiedzi, a każde ich szukanie zmusza do trudnej podróży w głąb siebie, w poszukiwaniu ukrytych przed światem pragnień. Może warto pokusić się o ich odnalezienie i choć na chwilę stać się jak Tony Areal - wybrańcem losu. Lecz czy do końca szczęśliwym?
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2015-04-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 98
Dodał/a opinię:
jezyna122
Cullen, mieszkanka Manhattanu, żyje w dwóch krańcowo różnych światach. W jednym króluje rzeczywistość - kochający mąż, rodzina, ale i wielkomiejska przestępczość...
Dotychczas polscy czytelnicy znali Jonathana Carrolla z jego powieści oraz opowiadań. W tym tomie po raz pierwszy ujawnia on talent scenarzysty. "Durne...