“Ludzi najbardziej drażni to, że ryzykujemy życie dla czegoś, co wydaje się kompletnie bezużyteczne, nikomu nie potrzebne. Ale może to jest potrzebne tym, którzy to robią! Może oni po prostu potrzebują tego, by żyć!”
.
Wanda Rutkiewicz - polska alpinistka i himalaistka. Pierwsza Europejka i pierwszy Polak na szczycie Mount Everestu. Pierwsza kobieta, która zdobyła K2. Mawiała, że zginie w górach. Słowa dotrzymała.
.
Książka Anny Kamińskiej to niezwykłe kompendium wiedzy o Wandzie Rutkiewicz. Autorka dotarła do bardzo wielu osób, znających himalaistkę, tak więc w książce znajdziemy wypowiedzi m.in. rodziny, przyjaciół, sąsiadów, kolegów ze szkoły, himalaistów, współpracowników. Tworzy to pełny obraz postaci, widziany z różnych perspektyw. Wanda inaczej zachowywała się na co dzień, a inaczej w górach. Wszyscy są zgodni, że Wanda była wolnym duchem, ciągle w ruchu. Nie nawiązywała bliskich, stałych relacji, ponieważ nie chciała być przywiązana i ograniczona. Osiągnęła, aż tyle dzięki upartości i nieustępliwości - wspinała się w czasach, gdzie mężczyźni zdobywali najwyższe szczyty, a kobiety były uważane za słabe. Ona udowodniła, że to nie prawda. Książka opisuje jej całe życie: dzieciństwo, młodość, początki wspinania, największe osiągnięcia. Dzięki temu wiemy jakie wydarzenia wpłynęły na nią. Co sprawiło że zaczęła się wspinać, co pozwoliło jej aż tyle osiągnąć.
.
Po książkę sięgnęłam z największą przyjemnością. Od zawsze byłam zafascynowana historią Wandy Rutkiewicz. Ta książka jest nie tylko osób, które nie znają tej historii, ale również dla tych, którzy o tej postaci sporo już wiedzą. Cudownym dopełnieniem historii są piękne czarno-białe zdjęcia.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2017-06-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 440
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ksiazki_i_cytaty
Kotan Superstar. Poruszający, mocny i pierwszy tak wielowymiarowy portret Marka Kotańskiego - człowieka, który poświęcił wszystko dla tych, których nikt...
Biografia giganta polskiego rocka! To on rozpalał na scenie muzyków Maanamu i kreował zespół legendę, mimo że pozostawał w cieniu. Bez Marka Jackowskiego...