Jak duży wpływ na dorosłe życie mają doświadczenia z dzieciństwa oraz przeżyte traumy? Czy gruby mur, którym otacza się skrzywdzona osoba jest solidny, a może to tylko pozornie mocna skorupa, która ma sprawiać wrażenie kontroli nad własnym życiem? Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby zobaczyć to, czego wcześniej nie dostrzegaliśmy? Ile człowiek jest w stanie znieść zanim targnie się na swoje życie? Czy główna bohaterka odnajdzie spokój i da sobie szansę na szczęśliwe życie? A może jednak mur, którym tak dokładnie się odgradzała od świata nie pozwoli jej na to?
"Zapach malin" to nowe wydanie książki autorstwa Mariki Krajniewskiej, znanej z dość kontrowersyjnej "Prezydentki", która ukazała się jakiś czas temu, a której sama nie miałam dotąd okazji przeczytać.
Główna bohaterka jest dorosłą kobietą, która dzięki swojej ciężkiej pracy, ale i sprytowi osiąga sukcesy oraz pnie się po drabinie kariery. Pewnego dnia to wszystko traci jakiekolwiek znaczenie. Ma to miejsce wówczas, gdy okazuje się, że już nigdy nie będzie chodzić. W trakcie kilkumiesięcznego pobytu w szpitalu nikt z jej bliskich oraz znajomych nie odwiedza jej i do niej nie dzwoni. Jedyne osoby, które bohaterka na swój sposób toleruje to jedna z pielęgniarek oraz Sebastian - młody praktykant, czytający jej kolejne rozdziały z dziennika, który otrzymała po śmierci swojej babki. Te dwie osoby oraz wspomniany dziennik mają kluczowe znaczenie w całej tej niezwykle smutnej historii.
"Zapach malin" to książka pełna silnych emocji, które kryją się pod grubym płaszczem obojętności, bólu, ale i niewiedzy. Jest to jedna z pozycji skłaniających czytelnika do refleksji - do zastanowienia się, co tak naprawdę wpływa na nasze zachowanie i jak wielkie znaczenie ma tutaj dzieciństwo oraz relacje z bliskimi (albo ich brak). Przygody są przedstawione z wyczuciem, ale nie brak też dosadnych, a nawet tragicznych wydarzeń - szczególnie tych dotyczących czasów wojny.
Autorka przeplata zdarzenia teraźniejsze z migawkami z przeszłości, a każda z historii ma tu ogromne znaczenie. Tytuł również nie jest przypadkowy. Czytamy o stracie bliskich osób, na co nie mamy żadnego wpływu oraz o braku kontaktów z wyboru. Widzimy obraz dziecka, dla którego wózek inwalidzki jest niczym najlepszy przyjaciel, dzięki któremu ma możliwość doświadczać wielu radości oraz dorosłą kobietę nie potrafiącą się pogodzić z tym, że ma na takim wózku spędzić resztę życia. Dowiadujemy się o tajemnicach, które miały chronić główną bohaterkę, a tak naprawdę całkiem możliwe, że były przyczyną wielu nieszczęść, jakich dostąpiła.
Moim zdaniem warto przeznaczyć czas na zapoznanie się z losami Ireny i Zuzanny oraz dowiedzieć się, co je łączyło i dlaczego obecność praktykanta była tak ważna dla głównej bohaterki. Interesujące okazuje się też znaczenie samego zapachu malin. Najciekawsze jest jednak to, że czytając do końca może się okazać, że nasze domysły niekoniecznie musiały być słuszne...
Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Data wydania: 2022-08-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 214
Ilustracje:nie
Dodał/a opinię:
paulinarobak
Wszystko się może zdarzyć, jeżeli tylko pozwolisz sobie na marzenia... Anna, Zofia i Natalia - trzy kobiety z różnych pokoleń, które oprócz więzów...
Subtelny, ale świdrujący duszę – taki jest najnowszy tomik opowiadań Mariki Krajniewskiej, zatytułowany „Okno”. To nacechowane dużą dawką...