Zapewne każdy z nas kiedyś chciał latać, lecz niestety ta chęć zostało to tylko marzeniem - nierealnym do spełnienia... Max lata,ale co z tego? Kto chciałby być zmutowanym genetykiem, posiadającym skrzydła i ptasie DNA?
My marząc, a bynajmniej ja sobie tego tak nie wyobrażałem, chciałem po prostu unosić się w powietrzu, bez skrzydeł, bez ptasich genów no ale cóż. Maximum, Kieł, Iggy, Kuks, Angela i Gazik muszą się z tym pogodzić. Gdy byli mali zostali porwani swym rodziną i przetransportowani do laboratorium zwanym szkolą. Po ostatnich przygodach które zostały opisane w tomie 1 paczka przyjaciół wpada w ręce FBI. Anne z federalnego biura śledczego postawiania się nimi opiekować. Gdy przeprowadzają się do jej domu, kobieta zapisuje ich do szkoły. Jednak nie takiej w której pachniało chemikaliami i zostawali zmuszani do badan, tylko takiej zwykłej nudnej szkoły, z pozoru bezpiecznej. Okazuje się iż w tej "bezpiecznej" szkole czeka na nich niebezpieczeństwo, a dzieci z dnia na dzień odkrywają nowe super- moce.
Maximum Ride: Żegnaj, szkoło - na zawsze jest książką, która porusza wiele problemów ludzi młodych, młodzieży. Bohaterzy nie maja rodziców, muszą być do czasu kiedy nie zjawia się Anne zdani tylko na siebie. Kobieta niby się stara, ale dzieci jej nie ufają. Rozumiem ich , z dnia na dzień zjawia się osoba która chce się tobą zaopiekować a do tej pory radziłeś sobie całkiem sam. Jest to rzecz normalna, dziwnie by było jeśli było by inaczej. Z każdą z ich podroży w powietrzu zapoznajemy się z coraz to nowszymi zakątkami świata, o których nie miało się pojęcia. Pozycja niestety nie jest emocjonalna. Czytając ją nic nie czułem, po prostu nie przelewała żadnych emocji. Być może przekaz autora był dla mnie niejasny. Przy niej najbardziej wrażliwy człowiek nie popłakał by się ani największy dowcipniś nie zaśmiał by się. Na ten temat tyle bo to nie jest najważniejsze. Jednym z plusów tej ksiazki są bohaterzy. Bardzo polubiłem każdego z osobna nawet Ari - likwidator miał swój urok. Nie byli oni jakoś ambitnie stworzeni ale jak napisałem wyżej swój urok mają . Przejdźmy dalej, książka jest napisana tak prostym jerzykiem ze 6-cio latek by ja zrozumiał . Jest tak prosta, a jej styl nie jest powalający. Były użyte tez tam takie słowa jakich nie cierpię, takie jak by przeciąganie typu "baaaardzo, dłuuuugo " itp. których nie znoszę . Szczerze to nie wiem jak te ksiazki stały się takie popularne, skoro są napisane tak mało wybitnym jerzykiem. Zauważyłem tez częste powtórzenia. Książce dałem trochę naciąganą 4, za fabule. Mam jeszcze do przeczytania dwa tomy ale je na pewno przeczytam dzięki nieoczekiwanym zwrotom akcji i zaskakującymi wydarzeniami
Podsumujmy- Maximum Ride: Żegnaj, szkoło - na zawsze ma trochę niedociągnięć i minusów ale ma tez plusy. Nie jest zła.
Informacje dodatkowe o Żegnaj szkoło - na zawsze:
Wydawnictwo: HACHETTE
Data wydania: 2013-03-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
9788378490760
Liczba stron: 302
Tytuł oryginału: School's Out - Forever
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Dodał/a opinię:
dami200114
Sprawdzam ceny dla ciebie ...