Kiedy miłość się kobiecie zabiera, ona wytrzyma, lecz tęsknota uwiera.
Ale gdy się od matki dziecko odrywa, wtedy ból matczyne serce rozrywa.
Ona cichutko wyje z bólu. Kochająca matka. Na zranione serca nawet najczulszy okład nie pomoże. Miej te istoty w opiece - Boże.
Ze zranionym sercem boryka się jedna z bohaterek: konserwatywna, osaczona przez męża, nie mająca prawa głosu ani nie mogącą się sprzeciwić. Żyjąca przez wszystkie lata pod szczelnie ukrytą zasłoną bólu i nostalgii. Skrywająca tajemnicę.
Druga jest jej przeciwieństwem: kobieta o liberalistycznych i nowoczesnych poglądach, której celem jest nauczanie (także tych najbiedniejszych). Wychodzi poza ramy i żyje jak wolny ptak.
Liwia i Luiza, babcia i wnuczka.
Młoda nauczycielka spędza lato w majątku swoich dziadków, baronostwa Lubienieckich, sąsiadujących z hrabiostwem Horodyńskich. Edwin Horodyński, początkowo ma zamiar chronić Luizę, ze względu na pamięć jej ojca i tajemniczą śmierć matki. Jednak przebywanie w towarzystwie młodej damy rozpala w mężczyźnie ogień uczuć. Czy pomiędzy przedstawicielami zwaśnionych, sąsiedzkich rodów może coś zaistnieć? Jaki sekret kryje się w podłożu konfliktu?
Ta powieść emanuje milionem emocji. Porusza najczulsze struny serca, jak i wydobywa pokłady śmiechu poprzez zabawne dialogi. Stykamy się tu z tematyką demencji, przemocy psychicznej oraz niepełnosprawności. Przyuważymy intrygę, zagadkę kryminalną, elementy obyczajowe oraz komiczne, a przede wszystkim historyczne. To miks gatunkowy z wciągającą fabułą, od której nie sposób się oderwać.
Tak więc czytelniku drogi, zwroc uwagę ba te książkę. Polecam najserdeczniej.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2024-03-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
Dodał/a opinię:
Dominika Kus
Lato 1824 r. Do Londynu przybywa hrabia Maurycy Modliński. Prowadząc sekretne śledztwo, obejmuje posadę guwernera Cecila Cavendisha, uważanego za szaleńca...
Jesień 1823 roku. Izabela Wieczorek, podopieczna wicehrabiego Giełczyńskiego, właściciela dworu nad Biebrzą, pragnie wyjść za mąż. Choć na arystokratycznych...