Skrytobójca

Autor: go24
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

mu jedynie cierpliwie czekać przy wizjerze i obserwowanie korytarza. Nie musiał czekać długo, po kilku minutach dobiegły go z oddali zbliżające się śmiechy panienek, pierwszy w zasięgu wzroku pojawił się starzec, otworzył drzwi i wszedł do środka, towarzyszki nie czekając na zaproszenie weszły za nim. Drzwi się zatrzasnęły, a po obu ich stronach stanęli ochroniarze. Tej nocy Karol położył się do łóżka tej nocy zadowolony z siebie. Pierwszy raz, od kiedy wyszedł z więzienia coś wyszło mu tak jak należy. Zamknął oczy i otulił się mięciutką kołdrą. Dopiero teraz dotarło do niego, co tak naprawdę robi, w co się wplątał. Nie chciałby wrócić do więzienia, obiecywał sobie, że nie wróci i chociaż przeżył chwilę załamania to i tak nie chciałby tam wracać. Dziesięć lat temu nie miał wyjścia, musiał zabić. Teraz jednak robi to z własnej woli, nie zmusza go sytuacja. Pamiętał rozprawę, sędzia uznał, że to nie była konieczność i skazała go jak najbrutalniejszego mordercę. Zdarzyło się to podczas włamania, ale i tak uważał, że to, co zrobił było samoobroną, nie chciał zabijać. Teraz jednak w pełni świadomie podjął decyzję o popełnieniu zbrodni, złą decyzję, która może go znowu zaprowadzić za kratki. Obleciały go wątpliwości, chciałby się wycofać, jednak był pewien jednego, jeżeli nie wykończy staruch to ktoś przyjdzie i wykończy go. Zastanawiał się jak mógł się w to wplątać, co sobie myślał podejmując taką decyzję, takie wyzwanie. Kilka tygodni wolności, a on już nie może usiedzieć uczciwie na dupie. Przez kilka godzin nie mógł zmrużyć oka, zdawał sobie sprawę, że takie rozwodzenie się nad swoim losem nic nie da, ale co mógł zrobić. Starła się skierować myśli na jakiś inny tor, ale nie potrafił. Doszedł do wniosku, że teraz już nic nie zmieni, co ma być to będzie. Ustawił budzik na siódmą trzydzieści, przekręcił się na bok i z całych sił starał się zasnąć. Alarm budzika wyrwał go ze snu, wyszykował się momentalnie i czekał przy wizjerze obserwując pokój starca. Drzwi się otworzyły i wyszedł z nich dziadyga w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączka. W ręku trzymał podróżną torbę, którą rzucił w jednego ze swoich goryli i poszedł wzdłuż korytarza do wyjścia z hotelu. Ochroniarze poszli za nim, jeden niósł torbę. Nigdzie nie było śladu panienek, które weszły tam wieczorem, pewnie musiały wyjść w nocy. Nie chciał jednak ryzykować, że wejdzie do pokoju i je tam zastanie, stał przy wizjerze jeszcze przez godzinę, aż twarz mu całkowicie zdrętwiała. Nie mógł sobie pozwolić na dłuższe czekanie, wziął z nocnej szafki klucz, który rzekomo pasować do drzwi starca i wyszedł z pokoju. Najciszej jak potrafił wyszedł na korytarz obserwując czy nikt nie nadchodzi, miał szczęście. Podszedł do drzwi i wsunął klucz w zamek, delikatnie przekręcił. Prze te kilka sekund, kiedy klucz przesuwał się w zamku wszystko wokół zamarło, nawet serce Karola przestało bić. Czas zdawał się zatrzymać i na dźwięk przesuwającej się zapadki wszystko ponownie ruszyło. Odetchnął z ulgą znów czując jak krew krąży mu w żyłach. Szybko wszedł do środka zamykając za sobą drzwi. Widok, jaki pojawił się przed nim całkowicie wprawił go w osłupienie, pokój był całkowicie inny od tego, który on zajmowała. Na wprost drzwi stało wielkie łoże z baldachimem, w rogach, na prawo i lewo, stały szafy. Za łóżkiem było wyjście na wielki taras. Podszedł do okna, z tarasu można było zeskoczyć na polną dróżkę prowadzącą do lasu, nie było zbyt wysoko, jakieś dwa, może dwa i pół metra. Ewentualna droga ucieczki. Odwrócił się i omiótł pokój wzrokiem, ściany były pokryte jasną złotobrązową farbą. Obok łóżka stała malutka szafka nocna, to zapewne w jej szufladzie są leki na serce. Otworzył ją, miał rację, niewielka fiolka z kilkoma tabletkami leżała w środku pustej szuflady. Na szafce stała szklanka z wodą, widać było na niej ślady ust, zapewne popijał nią tabletki. Przeszedł do łazienki, była olbrzymia, na środku stała wielka wanna z jacuzzi. Z jednej strony znajdował się zlew, nad nim wmon

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
go24
Użytkownik - go24

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-14 08:32:23