13-21

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ XIV

To wszystko było zbyt piękne. Annie nie mogła w to uwierzyć. Niedawno myślała, że do końca życia będzie z Endym. Kochany Endy. Tak bardzo za nim tęskniła. Na pewno nie miałby jej za złe, że jest z kimś innym. Wręcz przeciwnie. Cieszyłby się, że Annie jest szczęśliwa. Na początku ich „związku’ obiecali sobie, że jeśli do czterdziestki zakochają się w kimś innym, nie będą tego przed sobą ukrywać.

Annie dotknęła szyi, gdzie powinien wisieć wisiorek z koniczyną. Powinien, ale go nie było. Przestraszona wybiegła z pokoju i udała się prosto w stronę sypialni Iana. Zapukała do drzwi. Chłopak wyglądał na zaskoczonego.

-       Annie? Co tu robisz? Przed chwilą się widzieliśmy. – powiedział.

Mimo zdenerwowania dziewczyna uśmiechnęła się. Do tej pory czuła dreszcze na wspomnienie ostatniej nocy. W tym momencie przypomniała sobie, że poszła z Ianem do tej starej szkoły, żeby czegoś się o nim dowiedzieć. Sprawa przybrała całkiem inny obrót, ale ona nadal chciała wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Nie to jednak ją teraz obchodziło.

-       Chciałam cię o coś zapytać. – powiedziała w końcu.

-       Wejdziesz?

Uśmiechnęła się nieśmiało. Pierwszy raz Ian zaprasza ją do swojego pokoju. To chyba oznaczało, że wreszcie traktuje ją poważnie. Chłopak uśmiechnął się i wszedł do pokoju. Annie zrobiła to samo. Tam zobaczyła dwóch innych chłopaków.

-       Annie, poznaj moich współlokatorów. Chris i Josh. – powiedział wskazując na kolegów. – A to Annie. – dodał uśmiechając się.

Dziewczyna patrzyła na nich, jak zahipnotyzowana. Jak to możliwe, że wszyscy w tej szkole, których do tej pory poznała wyglądali tak niesamowicie?

-       Wcale nie przesadzałeś mówiąc, że jest piękna. – odezwał się Chris, wysoko blondyn z dużymi szarymi oczami.

-       I rzeczywiście wygląda, jak anioł. – dodał Josh, nieco niższy od kolegów brunet o takich samych, jak Iana czarnych oczach. Nie do wiary, że byli tacy przystojni.

-       Ja nigdy nie kłamię. – skomentował Ian. – Jest cudowna, co nie?

Ja jestem piękna? To co mam powiedzieć o was? – pomyślała Annie. Chłopaki wybuchli gromkim śmiechem. Dziwne.

-       Możesz mówić. – powiedział w końcu Ian.

-       Chciałam tylko zapytać, czy nie  widziałeś mojego  naszyjnika. Wczoraj jeszcze go miałam. A dzisiaj nie mogę go znaleźć.

-       Nic nie znalazłem, ale możemy go poszukać.

-       Nie robiłabym takiego zamieszania, gdyby to nie było dla mnie ważne. Dostałam ten naszyjnik od Endiego, mojego przyjaciela. – powiedziała Annie zdenerwowana.

-       Spokojnie, znajdziemy go. Jak wyglądał ten naszyjnik?

-       To złota czterolistna koniczyna z białym diamentem.

-       Naprawdę dostałaś go od swojego chłopaka? – zapytał Josh wyraźnie zdziwiony. Potem spojrzał szybko na kolegów. Coś było nie tak.

-       Tak. Już raz go zgubiłam, ale wtedy odnalazł go Luke, ten chłopak, który ma pokój obok mnie. Ten z dziwnymi drzwiami.

-       Znasz Luke’a Wilsona? Jak go poznałaś? – zapytał coraz bardziej zdenerwowany Ian. Nie był chyba zadowolony.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47