A w Karkonoszach - serce

Autor: elzka_s
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Jak poukładam sobie swoje sprawy, dołączę. Zawsze lepiej chodzić z turystką, która nie zapomina wziąć mapy! – odpowiedział wesoło.

Pogadali jeszcze chwilkę i pożegnali się. Przed zaśnięciem przysłał jej jeszcze esemesa na miłe sny. I tak już było przez całe dwa tygodnie.

 Na Szrenicę wjechali wyciągiem, a później schodzili. Zatrzymali się w malutkim pensjonacie, ale nie brali już dwóch pokoi. Wystarczył im jeden.

Karkonosze działały jak  afrodyzjaki. Ich magiczny klimat przynosił atmosferę nie tylko rozpalonego erotyzmu, ale także wspólne przezywanie piękna przyrody. Nawet nie spostrzegła jak zakochała się po uszy.

 I tak żyła od telefonu do telefonu, od esemesa do esemesa, od wyprawy, do wyprawy. Chodzili po górach, nocowali w schroniskach, albo w niewielkich pensjonatach, albo też na kwaterach prywatnych, ale ich kontakty osobiste trwały tylko tam.

- Zaproś mnie do tego twojego Wrocławia – powiedział kiedyś.

Zaskoczyło ja to. Wrocław był dla niej wyłącznie miejscem, gdzie pracowała i musiała z konieczności żyć. Jej serce i dusza rwały się do tych gór i przestrzeni nad nimi, do skąpanych w słońcu lasów, do ugwieżdżonego nieba  nad szczytami. Nie wyobrażała sobie Marka tu w tych murach wśród zatłoczonych ulic i smogu , który zostawiały spaliny aut. On jednak delikatnie nalegał.

 Więc uległa. Na  weekend między wyjazdami w góry zaprosiła go do siebie. Przygotowała nawet jakiś lepszy obiad, kupiła dobry alkohol i czekała.

 Przyjechał dziwnie onieśmielony, ale jak zawsze emanujący humorem i dowcipem. Zjedli jej starannie przyszykowane potrawy i poszli do miasta. Widziała, ze usztywnił się. Nie było w nim tej swobody, która czuła w górach, ani tej atmosfery. Wprawdzie noc była znowu namiętna i piękna, ale tu w miejskich murach wydal się jej bardzo zwyczajnym człowiekiem z małego miasteczka, który był tu  jakby uwięziony wewnętrznie. Pojechał w niedziele wieczorem. Posprzątała i usiadła, patrząc bezmyślnie w telewizor. Nawet nie widziała co tam leciało. Coś się nagle w niej skurczyło, zmalało. Nie umiała już przeżywać jego istnienia tak, jak kiedyś.

 Po tygodniu  pojechała w góry, sama. On nie mógł tym razem przyjechać. Chodziła po szlakach smutna i sfrustrowana. Towarzyszyły jej jego esemesy, ale nie czuła  go obok siebie i Karkonosze po raz pierwszy nie dały jej radości.

 Ale i Marek stal się jakiś inny. Czuła, ze w dużym mieście nie potrafi się odnaleźć, ona zaś nie umiałaby, albo raczej nie mogłaby żyć na prowincji.

 I tak zmagali się z miłością, która ciągle jeszcze w nich trwała i z okolicznościami, które komplikowały im  ścieżki. Pewnego dnia postanowiła, ze pojedzie jednak do niego. Pojedzie, zobaczy środowisko, w którym żyje, pozna jego najbliższych i musi  podjąć jakąś decyzję. Nie umiała i nie chciała już żyć bez świadomości  jego obecności,  a z drugiej strony bała się tego nieznanego, co czaiło się miedzy nimi.

 Jej decyzja zaskoczyła go i zbiła z tropu. Nie protestował jednak, zaprosił. Nie widziała w tym jednak entuzjazmu. Pojechała.

 Mieszkał w niewielkim M-4 z matka i sześcioletnim Bartusiem. Jego żona , teraz już nie żona wyjechała do Kanady i została tam na stałe. O tym wprawdzie już wiedziała z rozmów, ale nie pytała o nic więcej. Pracował w niewielkiej firmie informatycznej i wiązał jakoś koniec z końcem. Musiała przyznać, ze standard jej życia był dużo wyższy.

 Marek był dziwnie cichy, nie dowcipkował, ale ona go rozumiała. Pobyła u niego jeden dzień i wróciła do Wrocławia. Wieczorem przysłał jej maila.

Jesteś  inna i nie bardzo się chyba widzisz wśród tych kłopotów i w małym miasteczku, gdzie  wszystko  toczy się leniwie i ludzie są inni i obowiązki. Gdybyś jednak chciała przewartościować swoje życie i zechciała tu przyjechać, będę szczęśliwy. Czy jednak to nastąpi? Nie wiem teraz tego ja i pewnie nie wiesz i Ty. Zostawmy to czasowi. Ja jestem i czekam. Odezwij się, jak podejmiesz decyzje. Bardzo mi jesteś bliska. Marek

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
elzka_s
Użytkownik - elzka_s

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-11-30 17:16:41