Ale jaja!

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Michael na jednej z poznańskich uczelni, studiował medycynę. Był czarnym. Do przystojniaków nie należał, ale też nie można powiedzieć, żeby był brzydki. Z profilu był trochę podobny do prezydenta USA, może nieco wyższy. Żaden z jego kolegów nie wiedział dokładnie skąd pochodzi. Raz twierdził, że wywodzi się z plemienia, w którym jego ojciec jest wodzem. Po paru dniach zmienił wersję: mówiąc, że ojciec jest ambasadorem, tylko gdzieś mu umknęła nazwa kraju. Jeszcze później był szamanem, nawet misjonarzem, jakiegoś ubogiego zakątka, który dopiero pięć lat temu został odkryty. Koledzy z roku wiedzieli, że blaguje. Ale w jego wymowie, było coś, co rozbrajało serce i umysł. Więc, jak go nie słuchać? Trzeba jeszcze dodać, Michael wcale nie był biednym z buszu murzyniątkiem. Pieniądze to on miał, duże grono przyjaciół również. Wiadomo, gdzie są pieniądze, tam też są przyjaciele. Jednak jak każdy młody człowiek, Michael też miał swoje zmartwienia. Za nic na świecie nie chciał wracać do swojego kraju, żeby żyć pod dyktandem rodziców. Tylko jak to zrobić, by pozostać w Polsce nie miał zielonego pojęcia. Najpierw wpadł na pomysł, że zahaczy się o jakiś sport i będzie miał problem z głowy. Ale wcale nie było to proste, jakby się wydawało. W kopaniu piłki był słaby, w grę kosza za niski z siatkówką, też nienajlepiej sobie radził. Jeszcze nie próbował gry w tenisa. Prawdę powiedziawszy nie widział siebie na korcie, skaczącego niczym kogut.

A gdyby się tak ożenić z Polską dziewczyną jak ”maliną”? Chyba ta opcja byłaby najlepsza. Ale jak znaleźć, taką dziewczynę? Na uczelni każda ma już swojego partnera, natomiast, jeśli któraś jest wolna, nie jest dziewczyną jak ”maliną”. Jednak nie teraz, będzie sobie głowę zaprzątał dziewuchami; pomyśli o wszystkim po swoich urodzinach. W końcu do ukończenia studiów, pozostało półtora roku. Więc ma jeszcze sporo czasu, by podjąć w tym kierunku jakąś słuszną decyzję. Rodzicom na razie nic nie powie, po co się zawczasu mają wkurzać. Jeżeli już znajdzie swój ideał, wtedy postawi ich przed faktem dokonanym.

W szybkim tempie zbliżał się dzień urodzin Michaela. Można nawet powiedzieć, że za szybko. Ale cóż, czasu się nie zatrzyma. Tydzień przed urodzinami, oznajmił kolegom, że przyjęcie odbędzie się pubie. Przyjaciele przyjęli tą wiadomość z entuzjazmem, przecież każdy lubi tego typu imprezkę. Jednak, kiedy się dobrze zastanowili, zmienili całkowicie zdanie. Aleks, Krzysztof oraz Iwonka w krótkim czasie też mają urodziny. Więc, dlaczego wspólnie ich nie wyprawić? Długo zastanawiali się nad pubem w końcu wpadli na szalony pomysł. Impreza urodzinowa odbędzie się nad morzem, a koszty będą podzielone na czterech. Stwierdzili też jednogłośnie, że Michael ze swoim wesołym usposobieniem i niezbyt czystą polszczyzną, potrafi załatwić jakieś przyzwoite lokum. Michael nie był tym za bardzo zdziwionym, gdyż jeszcze mu się nigdy nie zdarzyło, żeby coś nie poszło po jego myśli. Nad miejscowością nie musiał się zbytnio zastanawiać. Kiedy tylko wszedł w Internet, od razu rzuciła mu się w oczy, banalna oferta. W Mielnie, dwieście metrów od morza, można się nieźle zabawić. Jednak przedtem, trzeba zaklepać pomieszczenie na imprezę i problem ma się z głowy. - Zadzwoni od razu, by wiedzieć, na czym stoi – tak pomyślał. Ułożył się płasko na kanapie, nogi położył na ławie i ściskając komórkę – ćwiczył w myślach, co powiedzieć, żeby zrobić wrażenie. Pomimo że dzwonił trzykrotnie, nikt nie podniósł słuchawki. Może po piętnastu minutach, zadzwonił telefon i osoba o baranim głosie - spytała:

- Czy ktoś dzwonił z tego numeru? Michael, postawił oczy w słup, nie wiedział czy dzwoni mężczyzna, czy też kobieta. Jednak wnet, wybrnął z sytuacji.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59