Bo miłość nie jest taka prosta. Przeszłość zawsze wraca. Tom 2, część 2.

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Malujesz paznokcie?- Zdziwił się.

-Nie widać?- Skrzywiła się nieco.

-Mam nadzieje, że zaraz tu wywietrzeje. Nie cierpię tego.- Dodała szybko, aby przestał marudzić:

-Już kończę.- W sumie to pierwszy raz widział, aby wykonywała na sobie jakieś typowo kobiece zabiegi. Ubierała się dość chłopięco, nosiła krótkie włosy. Choć biżuterii na jej ciele nie brakowało, to też była ona specyficzna. Zawsze dziwił się jak może w tym walczyć, ale widocznie mogła. Czasem miała zrobiony makijaż, ale głównie były to czarne, mocno podkreślające oczy kreski i nic więcej. Poczekał aż skończyła i zaczął:

-Znalazłaś już pracę?- Spojrzała na niego, ale nie wyczuwała, aby pytał ją o to, ze względu na pieniądze, jakie jest mu winna.

-Raczej nie.

-Raczej?- Dopytywał.

-Miałam jedno zajęcie, na dwa dni, za które jeszcze mi nie zapłacono. Czemu pytasz?

-A jesteś pewna, że dostaniesz te pieniądze?- Zainteresował się.

-Tak, jestem. Od czasu do czasu pracuje u tego faceta. Na czarno. Nie jest to niestety stały dochód, ale nawet te parę groszy się przydaję.- Poczuł się trochę spokojniejszy. Poza tym Debora nie była raczej osobą, która łatwo dałaby się oszukać.

-Więc miałbym dla ciebie propozycje.- Uniosła brew.

-Jaką?

-Poszukuję instruktorki, trenera. Osobę, która ma nieco pojęcia o ćwiczeniach, technikach walki i innych takich.

-Mam cię nauczyć boksu?- Zaczęła się śmiać.

-Nie mnie.- Odparł dość poważnie.

-To kogo?

-Dzieci z sierocińca.- Zmarszczyła czoło i spytała:

-Słucham?

-Jakiś czas temu rozmawiałem z Angeliką i doszliśmy do wniosku, że dzieciom potrzeba jakiegoś zajęcia, zainteresowania, hobby. Najlepiej, aby mogły się przy tym nieco poruszać.

-Miałabym uczyć je bić się?- Zapytała ciągle nieco zdziwiona, ale zaraz po tym dodała.

-Wspomniałeś o pracy. Czyli nie było by to charytatywnie?

-Nie. Rozmawiałem z ośrodkiem pomocy, który poparł mój wniosek. Musiałem jeszcze załatwić nieco formalności z urzędem miejskim, ale się udało. Plan, jaki dostałem z ośrodka finansuje sześć godzin zajęć dla dzieci w tygodniu i raz w miesiącu wycieczkę całodniową.

-Sześć godzin?- Spytała nieco rozczarowana.

-Tak, z czego na zajęcia sportowe przeznaczone są cztery.

-Jeszcze lepiej…

-Nie jest to na pewno praca, z której się utrzymasz, ale wynagrodzenie jest dość obiecujące. Poza tym nie jest liczone stawką godzinową a jedną, stałą pensją.

-Ile?

-Trzysta złotych miesięcznie.- Po jej minie, jaką zrobiła dodał.

-Będziesz miała na nowe lakiery i jeszcze ci zostanie.- Zakończył to uśmiechem.

-Pomyśle nad tym. A co z tymi dwiema godzinami? Mówiłeś o sześciu.

-Tak, ale nie można wszystkich godzin wykorzystać na jedne zajęcia. Muszą być przynajmniej dwa różne, do wyboru dla dzieci.

-To jaki wybór im pozostał?- Zapytała z ciekawości.

-Zajęcia plastyczne. Rozmawiałem już z pewną osobą, która się tym zajmie. Będzie to jedna z opiekunek z świetlicy.- Uprzedzając jej kolejne pytanie dodał.

-Dzięki zgodzie, jaką wyraziła ta placówka dzieci będą mogły też wyjeżdżać raz w miesiącu do kina czy muzeum.

-A co ma do tego świetlica?- Spytała.

-Dzieci jest czternaścioro, to za mało, aby gminie się opłacało inwestować w ten pomysł. Dlatego zostaną przyłączone do dzieci zapisanych do świetlicy.- Po tych słowach pokiwała nieznacznie głową i dodała:

-Dość aktywnie angażujesz się w życie tych dzieciaków.- Spojrzał na nią i zmarszczył nieco brwi, bo zabrzmiało to dwuznacznie.

-Co masz na myśli?

-Taki z ciebie samarytanin? Czy płacą ci za to?- Nie było w tym, co powiedziała jakiś złych emocji, ale było to delikatnie mówiąc niegrzeczne z jej strony.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12