Bo miłość nie jest taka prosta. Tom1, część 2
-Nie więcej niż pół minuty.- Odwróciła wzrok.
-Przepraszam za to ale nie miałem złych intencji.
-Nie ważne.- Nie wyczuł w jej głosie pretensji. Był nawet dość miły pomijając przykrą sytuację jaka ją dotknęła.
-Ja już pójdę.- Powiedział gdy cisza zaczęła się przedłużać. Nie powiedziała już nic. Mike zapomniał po co w ogóle wychodził z pokoju. Wrócił do łóżka. Wtedy poczuł, że zrobiło mu się przykro z powodu Roxany. Myślał o tym jeszcze chwile. Spojrzał na zegarek, który wskazywał już późna porę. Wyłączył światło i starał się zasnąć.
***