Chmurolot

Autor: eklerek123
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

  To było tak – wstaję rano i babcia mówi mi, że jej prawo jazdy ukradli. Nie, nie, inaczej. Wstaję rano, spoglądam na zegarek. Dochodzi dziewiąta. Schodzę na dół. W korytarzu widzę zrozpaczoną babcię.

  - Co się stało? – pytam.

  - Prawo jazdy mi ukradli – rzecze babcia.

  Zaraz, jak to? Przecież babcia nie ma żadnego prawa jazdy – myślę sobie.

  - Ale kto, babciu, kto ci ukradł?

  - Jak to kto? Twój nie świętej pamięci dziadek!

  - Dziadzio Kaźmierz?

  - Ino we własnym duchu!

  - Co też babcia plecie? Przecież babcia nie miała żadnego prawa jazdy.

  - Jak nie miałam, jak miałam. W portfelu, razem z innymi dokumentami trzymałam.

  - Ciekawe?

  - No właśnie. Byłam w kościele, na siódmej, przystępowałam wtedy do Komunii Świętej, a torebkę w ławce zostawiłam. A w torebce portfel miałam.

  - No i co?

  - No i wracam do ławki, a tam patrzę – torebki nie ma. Toteż mówię – „Kaźmierz, ty mi tu zara torebkę oddaj!”

  - Babciu, nie mówi się „zara”, tylko „zaraz”.

  - Też mi różnica. Wy młodzi mówicie „nara”, a ja mówię „zara”. O!

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
eklerek123
Użytkownik - eklerek123

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-11 18:41:57