Kwiaciara

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            Nie mógł uwierzyć. Jego umysł wyparł się usłyszanych słów, zacisnął się w bezosobową pięść, i znieruchomiał.

            Stał wówczas nieporuszony. Wreszcie przełknął ślinę, i nie patrząc na nich, powiedział cicho, do tego, który się odezwał; do posłańca: „Powtórz…”.

            … W tym mieszkaniu wiele się wydarzyło. Ale informacja o śmierci matki zepchnęła go w niebyt, zatrzymała czas, i wyolbrzymiła obojętność zlewu, która na chwilę uczyniła jego duszę martwą.

            Kwiaciara zaparzył w kuchni kawę, poszedł do pokoju, włączył telewizor i usiadł w fotelu.

            Czy Julek odejdzie od niego?... No nie, chyba się nie obraził? Co mu ten ksiądz powiedział?

            Tego się właśnie bał. Bo Julek to było skrzywdzone czymś dziecko, i bardzo chciał być zbawiony.

 

            Co może się jeszcze wydarzyć?

            Kwiaciara otworzył powieki. Dotarł do niego codzienny gwar targowiska. Z lewej strony uśmiechał się do niego Jabol, który miał mały kramik z rzeczami kupionymi od ruskich. Uniósł w jego stronę kubek z winem, i jeszcze szerzej się uśmiechnął ukazując resztki sczerniałych zębów.

 

-------

 

 

 

 

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38