Opowiadania wybrane

Autor: krudzinski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nie wiem, czy mam się zwierzyć z tej intymnej tajemnicy, która mnie codziennie tak głęboko, tak nieodparcie dotyka, ilekroć powracam do domu.

Staję przed drzwiami i nasłuchuję, czy nie napłynie ze środka jakiś najmniejszy odgłos,

jakaś choćby najniklejsza oznaka życia, które musi przecież tam trwać podczas mojej nieobecności.

Czy nie doświadczało mnie w przeszłości niezbitymi dowodami na potwierdzenie swojej

oczywistości? Czy nie narzucało się aż nazbyt wyraźnie, aby można było je przeoczyć? A poza

oczami?

Bo czyż można było nie dostrzec, że kiedy wychodzę, za moimi plecami dzieją się pewne

tajne rokowania i rozhowory?

Przecież nieraz słyszałem, siedząc w pokoju na parterze mojego domu, te niewytłumaczalne

wprost skrzypnięcia dobywające się z holu na piętrze, odgłosy stąpań rozbieżnych i zatraconych

po trzeszczących schodach, te puknięcia w ścianę i szelesty, lub kroki podejmowane ni z tego,

ni z owego w sąsiednim pokoju.

Albo czy mogło ujść mojej uwadze to jakby w pół słowa umilknięcie, kiedy otwierałem nagle drzwi do kuchni? To milczenie chytre i skryte, dopiero co poczętei z nagła zawieszone

na niewidzialnych ustach, ten kamuflaż zapatrzeń, ten wytrzeszcz oczu w zamarłym łypnięciu, przed mo-

mentem jeszcze rozbieganych, a teraz nie widzących?

Albo to przelewanie z pustego w próżne pustej i ciemnej łazienki, kiedy nagle otwierałem

drzwi z korytarza i udawało mi się ją zaskoczyć. Wtedy wyczuwałem ten popłoch, który w niej powstawał, i gdy wpadałem tam z impetem, aby go schwytać na gorącym uczynku, widziałem,

jak wymykał sie z rak, przewracając za sobą w pośpiechu, taboret kąpielowy.

To wszystko dzialo sie niecodziennie,ale na pewno każdy mógłby przytoczyć ze swojego

życia, co najmniej kilka podobnych wypadków.

Mnie to wcale nie dziwi.

Dlatego tak długo stoję i nasłuchuję.

Przekręcam klucz w zamku i mocując się z ociężąłością drzwi, przez chwilę doświadczam

tej nie zachęcajacej obcości, tej gęstej nieobecności, która im towarzyszy za plecami. Mroczne

wnętrze, ubogie jeszcze i nie przyzwyczajone, wpuszcza mnie niechętnie i z ociąganiem. Dawno

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
krudzinski
Użytkownik - krudzinski

O sobie samym: Krzysztof Rudziński - poeta, prozaik, reportażysta.
Ostatnio widziany: 2015-01-08 19:37:28