Para rękawiczek część 2 - 2 lipca c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

„Pycha” pomyślała z roskoszą, robiąc kęs. W połowie kromki odwróciła się do towarzystwa.

„4Ridersi” siedzieli na kanapie i gapili się na nią, jakby pierwszy raz widzieli babę na oczy, a Natalia z Nataszą siedziały w fotelach i oglądały paznokcie. Były już normalnie ubrane. Brakowało jej Bena.

-Gdzie Ben?- zapytała.

-Eeem- Thom otrząsnął się, jakby wybudzony z letargu- Pojechał do rodziny.

Iwona kiwnęła głową, przyjmując do wiadomości. Czyli to jego samochód słyszła wczoraj wieczorem. A Thom, Eric i Nathan zostali. Spoko.

Do salonu weszła policjantka Taylor.

-To wasze rzeczy?- zwróciła się do dziewczyn.

W rękach trzymała cztery torby, w tym jedną ze sprzętem fotograficznym.

-Tak- potwierdziły Natalia z Nataszą chórem.

Wstały i podeszły do policjantki, by odebrać swoje własości, których nie widziały od miesięcy.

-Sprawdzcie czy jest wszystko- poradziła Taylor.

Iwona przeżuwając ostatni kęs kromki też wstała i zabrała swoje rzeczy. W białej podręcznej torbir ze zdjęciem Nowego Jorku miała książkę „Tajemnicza wyspa” Juliusza Verne’a, pomadkę do ust, husteczki, długopis, portfel z dokumentami i telefon. Sprawdziła jeszcze czy w drugiej torbie zachował się sprzęt i czy w dobrym stanie. Było wszystko i bylo całe. Tylko bateria w telefonie zdechła, a ładowarki nie miała. Nie zadzwoni do rodziców. Wrzuciła telefon z powrotem do torby.

-Masz wszystko?- zapytała Taylor.

Iwona kiwnęła potwierdzająco głową. Postawiła torby na stoliku. Dziewczyny jużpodłączały swoje smartphone’y do prądu.

-Mogę ci pożyczyć ładowarkę jak chcesz- zaoferował Nathan, widząc wzrok Iwony i domyślając się w czym problem.

Iwona spojrzała na niego.

-To ja polecę po nią- powiedział, nie czekając na odpowiedź.

Wyszedł do ogrodu, żeby przejść nim do domu dla gości.

-Nie jest ci gorąco w tej bluzie?- Taylor zwróciła się do niej ponownie.

-Nie- odpowiedziała Iwona niezgodnie z prawdą.

-Słuchaj, muszę cię o to zapytać. Dziewczyny mówiły, że Lisowki cię bił. To prawda?

Iwona spuścila wzrok. Czy w ogóle jest istotne? I czemu pyta o to teraz, przy wszystkich?

-Iwona?- policjantka czekała na odpowiedź.

-Tak- Iwona odpowiedziała niechętnie.

Eric z Thomem popatrzyli na nią zdumieni.

-Mogę zobaczyć siniaki? Może będziesz potrzebowała pomocy lekarza- powiedziała łagodnie Taylor.

Iwona zawahała się. Specjalnie założyła tę grubą bluzę, żeby oszczędzić wszystkim tego widoku i nie czuć kolejnych niepotrzebnych jej spojrzeń. Ale widocznie tak musi być.

Gwałtownie rozpięła bluzę, ściągnęła ją i rzuciła na torby. Do tego odsunęła kosmyk włosów, którym do tej pory udawało jej się zakrywać ranę przy lewym uchu.

Ramiona miała zielonofioletowe oraz duże i małe zadrapania.

Znowu poczuła się jak wtedy we wtorek. Poczuła jak nią rzuca o ścianę, o szafki, o kanapę, jak nią potrząsa jak grzechotką. Jak wbija pazury w jej skórę, jak głowa ląduje na narożniku biórka i jak przywala z gruchotem biodrem o ścianę. Poczuła, że zaraz się rozpłacze.

Policjantka obejrzała dokładnie jej ręce i głowę.

-Jeszcze gdzieś masz jakieś obrażenia?

Na razie nie będzie pytać, jak Lisowski to wszystko zrobił dziewczynie.

-Tak.

-Gdzie?

Iwona czuła na sobie wzrok pięciu par oczu.

„Nie będe ryczeć”. Wzięła głęboki wdech i wskazała ręką na biodro.

-Tu.

-Muszę je zobaczyć- Taylor już nie pytała o zgodę.

„Publicznie go wszystkim pokazywać nie będę” pomyślała Iwona.

-W łazience- powiedziała na głos i szybkim krokiem udała się do łazienki.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-04-04 13:05:05