Para rękawiczek część 2 - 3 lipca

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

„I nie będę mówić”. Iwona skrzyżowała ręce na piersi.

-Czmu ciągle chodzisz w tej bluzie? Nie musisz się wstydzić swoich rąk.

-Wolę oszczędzić ludziom tego widoku.

-Ale jest ci w niej gorąco.

Ponownie wzruszyła ramionami.

-Hm- Eric zamyślił się- Jutro pójdziemy do sklepu i kupisz sobie letnie ciuchy. Nie będziesz cały czas chodzić w tych.

-Jak się sprężymy, to w domu będziemy po jutrze. Do tego czasu przeżyję.

-Nie będziemy w domu pojutrze. Zanim zwiedzimy Amsterdam, Luksemburg, Monachium i Berlin miną dwa tygodnie.

-Nie będę z wami podróżować przez pół Europy z kulejącą nogą. Mam ją oszczedzać, żeby mi faktycznie coś w biodrze nie skoczyło.

Eric popatrzał na jej profil i się uśmiechnął.

-Mogę cię nosić na rękach, jak cię będzie bolało.

Iwona głośno zaprotestowała, odwracając się do niego głowę.

-Nie będziesz mnie nosił na rękach! Umiem chodzić. Ty tylko masz mnie zawieźć do domu i koniec. I to jak najszybciej.

-Koniec czego?

-Co?

-Mam cię zawieźć do domu i koniec. Ale czego?

Znowu przyczepił się słowa.

-No...- Iwona musiała się zastanowić, jak to ubrać w słowa.

„Kurde, czy on musi się czepiać każdego słowa, które mówię?”

Spuściła głowę i zaczęła skubać drewnianą poręcz, myśląc nad słowami. Nie było to dla niej łatwe do wyjaśnienia. Zwłaszcza, że nie było żadnych konkretów do tej pory.

-Czemu przestałaś pisać?- zapytał nagle.

Podniosła głowę.

-Ja? Ty przestałeś.

-Mam ci pokazać?- wyciągnął telefon z kieszeni i przewinął wiadomości w Messenagerze. Wyczuła w jego głosie pretensję- Moja ostatnia wiadomość z drugiego grudnia: „Co tam?”. Zaznaoczone, że wyświetliłaś. Ale nie odpisałaś. Na wcześniejsze wiadomości też nie reagowałaś. Czemu?

No dobra, to ona przestała. Czemu? Bo nie jest głupia. Niby tylko niewinne pisanie, a do czego prowadzi? Zabujałaby się po uszy, a potem cierpiała. Już i tak za często o nim myślała przez ostatnią jesień. Na szczęście włączyła jej się w mózgu czerwona lampka, której ona nie zignorowała. Nie będzie parą rękawiczek. A zwykła przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie jest możliwa.

Eric schował telefon do kieszeni i oparł dłonie o poręcz, którą Iwona skubała swoimi długimi czrnymi paznokciami. Nie odzywała się. Nie wiedział czy teraz działa na niego ta nocna cisza i szum fal, czy jakaś inna siła. Miał ochotę chwycić jej dłonie i wszystko wyznać. Że ciągle o niej myśli i nie może przestać. Że nie jest mu obojętna i że nigdy nie czuł tego w stosunku do innych dziewczyn. Że chyba się zakochał.

Ale w tym momencie zaświtała mu w głowie myśl, która zepsuła wszystko.

„Ma kogoś”

Nie musiała mu mówić, w końcu to nie jego sprawa. Na Facebooku też nie musiała zmieniać statusu. Chyba, że to zrobiła, a on nie zauważył. Aż dziwne, że dopiero teraz przyszło mu to do głowy. Jakoś nigdy nie zakładał, że Iwona może kogoś mieć. Sprawiała wrażenie niezależnej, więc po co jej facet.

„Tak samo, jak mi ona” doszedł do wniosku po chwili. Miłość nie wybiera. Po prostu przychodzi. W wypadku Iwony przyszła, ale od strony kogoś innego, nie jego.

Ale czemu mu tego nie powiedziała? Tylko przestała się odzywać. Pewnie myślała, że się domyśli. Czesto tak do niego mówiła i pisała „Domysl się”. Ale tym razem domysły zajęły mu pół roku. Może gdyby nie zginęła, to zajęłoby mu to krócej, bo nie musiałby się zamartwiać faktem, że może już nie żyć.

Poczuł się dziwnie. Spojrzał na morze, a potem na Iwonę.

-Dużo rzeczy mówisz wprost, ale tego nie powiedziałaś. Kazałaś mi się domyśleć? OK. Dotarło do mnie. Nie pozostało mi już nic innego, jak życzyć wam szczęścia.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-04-04 13:05:05