Polowanie Wigilijne

Autor: Andrzejp
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Rozmawialiśmy na tematy polowań, i w ogóle o wszystkim.

Nieopodal stał stary Jastrzębski zaproszony do nagonki przez jednego z naszych kolegów z koła. Dziwnie się zachowywał,jego zachowaniem zainteresował się kolega Bogdan.

Coś mi się wydaje, że było coś pite. - rzekł.

Tamten zaśmiał się, i zachował jakby był z tego dumny. Podszedł znienacka,

i rzekł mu, coś na ucho.

- Przecież wypić można,żyje się raz. Obiecuję iż nie będę sprawiał kłopotu. Nikomu o tym proszę nie mówić.

- Zgoda - powiedział specjalnie Bogdan.

Odszedł,udając,że nic się nie stało,lecz Bogdan skierował swa kroki

do mnie,podczas gdy ja rozmawiałem z łowczym.

- Słuchajcie mamy tu jedną osobę,którą musimy wykluczyć z nagonki- powiedział Bogdan.

Łowczy zrobił taką minę, jakby nie rozumiał co do niego się mówi.

- Kto taki, i dlaczego ?-zapytał.

- Stary Jastrzębski z nagonki. -powiedział Bogdan.

Łowczy się roześmiał,i powiedział.

- A, Jastrzębski .On jak zwykle. Kiedy on nie miał wódy. Trzeba przekazać reszcie aby mieli go na oku.

- Taki już z niego człowiek,musi być na oku.- rzekłem.

Takiej osoby nie można dawać do nagonki. Alkohol na polowaniu staje się później tragedią wielkiego wymiaru. Tego można uniknąć, jeżeli wszyscy będą trzeźwi.

Nagończyk z alkoholem to jeszcze pół biedy. Ile jest takich przypadków, że myśliwy na polowaniu sobie wódeczkę pociąga.

Wystarczy wtedy,że baba będzie późnym wieczorem wracała,i takiemu człowiekowi zatruta wyobraźnia postawi nie babę,lecz dzika.                          Nie będzie wcale się zastanawiał strzeli natychmiast.

- Idę do tego Jastrzębskiego.- powiedział łowczy.

Jastrzębski jest odwrócony tyłem,więc nie widzi nadchodzącego znienacka łowczego. W tym czasie grzebał pod pazuchą jesionki szukając coś.     Łowczy klepnął go po placach.

Co tak się Jastrzębski boisz masz kogoś na sumieniu ? - zażartował

Jastrzębski przestraszył się puścił trzymaną pod pachą jesionki ćwiartkę wódki. Zrobiło mu się głupio. Chciał coś powiedzieć ale zatkało mu w gardle. Otworzył usta,i patrzył się na leżącą butelkę wódki.

- Jastrzębski co to znaczy, popijamy ukradkiem, ale jesteście samolubni.- powiedział łowczy.

- Proszę pana,a ile mam w tej buteleczce,a tym bardziej że to jest lekarstwo.- rzekł Jastrzębski.

Łowczy się zbulwersował słysząc te słowa.

- Jakie lekarstwo już mi do chałupy,abym was dzisiaj nie oglądał.

- Ja wam wybije ta lekarstwo z głowy. Już was nie ma - krzyknął łowczy.

Jastrzębski jakby się przestraszył, gdyż spojrzał błagająco na łowczego.

Łowczy powtórzył. Jastrzębski ze strachu rzucił się szybkim krokiem do przodu.

Oddalił się trochę,i pogroził łowczemu pięścią. Po czym znikł z poła widzenia.

Nadszedł czas zbiórki.

- Ustawić się w szeregu. Nagonka także. Kolejno odlicz dla sprawdzenia stanu.- powiedział łowczy.

Łowczy sprawdził listę uczestników polowania,a strażnik nagonki. Łowczy spojrzał surowym wzrokiem na jednego z stojących w szeregu,i powiedział:

- Panie Zbyszku proszę do mnie.

Z szeregu wyszedł Zbigniew,i stanął przed nami obok łowczego. Łowczy powiedział mu coś szeptem,po czym rzekł:

- Szanowni koledzy dzisiejszym polowaniem kieruje pan Zbyszek. Proszę o zachowanie dyscypliny,i dostosowanie się do zasad bezpieczeństwa na polowaniu.

Prezes stał,i przyglądał się wszystkiemu. Rozmyślał o czymś rozgrzebując laską śnieg.

Nagle wyszedł przed szereg myśliwych.

- Szanowni koledzy Wigilia Bożego Narodzenia,a także związane z nią Polowanie Wigilijne, jest czasem westchnień i wspomnień,także zachowania tradycji pielęgnowanych przez naszych ojców, i dziadów. Jest czasem wzajemnego pojednania. Jest czasem pojednania o które tak trudno przychodzi nam wszystkim. Nie ma w takim dniu na wszelkiego rodzaju sprzeczki, rodzaju czyj, był strzał decydujący. Przypominam o zasadach bezpieczeństwa na polowaniu. - powiedział prezes.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Andrzejp
Użytkownik - Andrzejp

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2017-12-05 23:49:54