Poprzez krew moją

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nie jestem jeszcze gotowy. No wiesz… - dodał, nie potrafiąc powiedzieć wprost o co mu chodzi.

Kasia jednak domyśliła się w mig. Ujęła penisa w dłoń i rozpoczęła masaż. Robiła to nieudolnie. Brakowało jej wprawy. Bartek pozostał niewzruszony. Dziewczyna, przezwyciężając niechęć, nachyliła się i najpierw nieśmiało polizała obnażoną żołądź, by po chwili wziąć ją do ust. Wyobrażała sobie, że ssie lizaka o nieco dziwnym smaku.

- Co jest z tobą nie tak? – zapytała, kiedy nawet te zabiegi nie doprowadziły Bartka do wzwodu. – Nie podobam ci się?  

W tym momencie dusza Bartka pękła na dwoje. Połówki rozpoczęły szaleńczą walkę. Jedna chciała natychmiast uciec, natomiast druga pozostać i kochać się z Kasią całą noc. Ciało chłopca obficie zrosił pot. Poczuł, że ta część, która pragnęła pierzchnąć, uzyskała przewagę. Mogła to być jednak tylko chwilowa dominacja, dlatego odepchnął Kaśkę z całej siły i niezgrabie naciągnął spodnie na tyłek.

- Nie mogę, kurwa, nie mogę… - wysapał.

Trzymając się za głowę wybiegł na dwór. Przed domem Kaśki czekała Pamela. Gdy tylko ją dostrzegł, stanął jak wyryty.

- A więc to prawda, co mi mówili, ty chuju! – ryknęła, rzucając się na Bartka. – Zdradzasz mnie z tą psychiczną dziwką! Zajebię cię, przysięgam! A potem ją! Spalę jej tą ruderę, tej pierdolonej cipie, kurwie!

Chłopak nie wiedział jak zareagować. Dopiero gdy tipsy Pameli wyrysowały mu na twarzy czerwone pręgi, oprzytomniał. Zwinnie uchylił się przed następnym ciosem i otwartą dłonią trzasnął dziewczynę w policzek. Upadła, wybuchając płaczem.

- Ty gnoju! Ty bydlaku! Zniszczę cię! Zresztą i tak masz przejebane! – wrzeszczała, usiłując wstać. – Szuka cię policja! Tomek leży w szpitalu, w śpiączce i wszyscy wiedzą, że to ty go pobiłeś! Zgnijesz w więzieniu, pierdolony kutasie! Strzępie! Szmaciarzu! Ha! Ha! Ha!

Ta wiadomość uderzyła w Bartka jak tsunami. Wydarzenia ostatnich dni przygniotły go i rozsmarowały na miazgę. Przestał myśleć racjonalnie.

Z ust dziewczyny chlusnęła kolejna fala wyzwisk, tym razem pod adresem Kaśki. I znów do głosu doszła tajemnicza siła. Opętany zazdrością i nienawiścią, Bartek kopnął Pamelę w brzuch, a potem złapał za włosy i tłukł jej głową o chodnik do momentu, aż na betonie wykwitła ogromna szkarłatna plama, a ciało wyprężyło się w agonii.

Histeryczny krzyk Kaśki, która obserwowała tę scenę przez okno oraz widok własnych pokrwawionych dłoni, otrzeźwiły go. Czuł się, jakby coś rozrywało go od wewnątrz, targało, miętoliło i wykręcało mu duszę niczym wilgotną szmatę. Zebrał się w sobie i pobiegł w kierunku majaczącego w oddali lasu. Od tamtej pory już nikt go nie widział.

 

EPILOG

Tydzień później

W pokoju panował nieprzenikniony mrok. Kaśka siedziała na kanapie. Bujając się w przód i w tył pochlipywała cicho. Wyrzuty sumienia nie pozwalały jej zasnąć, wciąż czuła, że coś wypala ją od środka. Czyżby ogień piekielny już powoli zżerał jej skalaną nieczystymi rytuałami duszę?

Dagmara odwróciła się od niej, tak samo zresztą jak większość znajomych. Co z tego, że ostatecznie stwierdzono, iż Bartek po prostu oszalał z miłości i to pchnęło go do tak potwornych czynów, kiedy Kaśkę wszyscy zaczęli traktować jak coś, co lepiej omijać z daleka. Coś, co przynosi tylko nieszczęście, jak chodząca puszka Pandory, czekająca tylko na impuls do otwarcia się.

Próbowała modlitwy, ale słowa uciekały, ginęły, zagłuszane narastającym poczuciem winy. Wtedy to usłyszała. Cichutkie skrzypnięcie, jakby ktoś otwierał okno. Nagły podmuch wiatru rozrzucił walające się po podłodze kartki papieru. Przerażona Kasia zamknęła na chwilę oczy, a kiedy je otworzyła, struchlała.

W centrum pomieszczenia stał oświetlony fosforyzującą poświatą Bartek. Jego oblicze było sine, wykrzywione grymasem potwornego cierpienia. Nie miał oczu, a pokaleczone policzki przecinały zaschnięte strużki krwi. Szyję okalała pętla, byle jak sklecona z kilku pasm kabla telefonicznego.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52