Ratchet & Clank: misja II: Marcadia, cz III

Autor: Rinoa017
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nieźle, chyba niedługo dojdzie do siebie.

- To dobrze. – Odpowiedziałem z ulgą. Westchnąłem. Spojrzałem na komunikator i jeszcze raz, na upartego spróbowałem zadzwonić do Sashy. I tym razem nie dam sobie spokoju, dopóki nie odbierze.

Odebrała za drugim razem.

- Co chcesz, Ratchet? – Zapytała ze smutkiem.

- Nic… Prawie nic… Chcę ci tylko coś przekazać. – Odpowiedziałem. W jej niebieskich, kocich oczach pojawił się cień nadziei.

- No… - Zaczęła mnie poganiać, gdy nic nie mówiłem.

- Twój ojciec żyje. Clank określił jego stan jako stabilny. Przyślijcie kogoś po niego, my sobie nie poradzimy.

- Och… - Szepnęła Sasha, wzdychając. Odwróciła się na chwilę i cos otarła, najprawdopodobniej łzę. Ostatnio cały czas reagowała wybuchami humorów… Ale co jej się dziwić? – Dobrze, zaraz do was przyślę ambulans.

- Czekamy. Rozłączam się.

- Bez odbioru. – Zakończyła Sasha i zniknęła z mojego monitora. Teraz pozostało nam czekać…

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Rinoa017
Użytkownik - Rinoa017

O sobie samym: Nie ma dobrej i złej strony. Są tylko dwa punkty widzenia...
Ostatnio widziany: 2024-05-17 10:52:45