Ukryte marzenie (Miłosna trylogia 1) - prolog + 1 rozdział

Autor: Willa871
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

To Chantelle i Tracy. Nie czekając dłużej podbiegła do nich. Wszystkie trzy padły sobie w objęcia, piszcząc przy tym jak wariatki. Gdy dziewczyny trochę się uspokoiły oderwały się od siebie. Ashley już miała zapytać skąd wiedziały, że wraca gdy Tracy wypaliła:

- Zadzwoniłyśmy do twojej ciotki – wyjaśniła. - Powinniśmy się na ciebie obrazić, że nas nie zawiadomiłaś, ty cholero jedna.

Ashley roześmiała się głośno. Brakowało jej tego. Tracy zawsze była impulsywna.

- Chciałam zrobić wam niespodziankę.

- I zrobiłaś – odrzekła Chantelle odgarniając z czoła, niesforne kosmyki. - Bardzo dużą. Mam nadzieję, że już nas nie opuścisz.

- Nie zamierzam. Nie po to wróciłam, żeby wyjeżdżać z powrotem. Już nic mnie tam nie trzyma.

- Dobra laski – przerwała Tracy. - Nie będziemy tutaj stały jak słup soli. Zabieramy się stąd, musimy oblać twój powrót.

Już szykowała się, żeby złapać kolejną taksówkę, gdyż ta którą przyjechały już dawno odjechała z innym pasażerem.

- Tracy nie bądź taka szybka, musimy poczekać na moje bagaże.

Dopiero teraz rudowłosa zauważyła, że Ashley nie ma ze sobą żadnych walizek.

- Właśnie. A gdzie one są?

Ashley odwróciła się i wtedy zauważyła Joeya idącego w ich stronę.

- Idą.

- Nieźle – zagwizdała Tracy. - Takiego bagażowego to i ja chcę. Pożyczysz mi go kiedyś, jak będę się wybierała w jakąś podróż?

- Pewnie, jeśli się tylko zgodzi. Nie jest moim niewolnikiem,.

Kiedy chłopak podszedł do nich uśmiechnął się lekko. Często widział dziewczyny na zdjęciach, więc wiedział kim są.

- Cześć, miło mi was poznać. Jestem Joey – Przedstawił się. - Ashley wiele mi o was opowiadała.

- Mamy nadzieję, że miło – rzekła Chantelle.

- Oczywiście.

- A ona nic nam o tobie, niewdzięcznica. Chciała cię zatrzymać tylko dla siebie – wypaliła Tracy bez zastanowienia. - Ale teraz jej się to nie uda. Zapamiętaj sobie, przystojniaku, że będziesz na nas skazany.

- Nie wątpię – roześmiał się serdecznie. Już je polubił. Mimo, że zamienił z nimi tylko kilka słów.

- No dobra, koniec tych kurtuazji. Musimy urządzić jakąś małą imprezkę. Trzeba powitać cię w rodzinnych stronach. - To powiedziawszy Tracy klepnęła Ashley lekko w ramię.

- Nic się nie zmieniłaś. Nadal jesteś taka zwariowana i szalona.

- I nie zamierzam tego zmieniać. Życie jest zbyt krótkie – odparła Tracy uśmiechając się szeroko.

 

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Willa871
Użytkownik - Willa871

O sobie samym: "Książki są lustrem, widzisz w nich tylko to, co masz w sobie" Carlos Ruiz Zafon
Ostatnio widziany: 2023-11-24 08:25:09