Umrzeć w deszczu

Autor: Vanillivi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

należy do Arienroda. Potem go zgubili. Tam w dole chyba płynął Dreisam...
Tam w dole chyba płynął Dreisam. Noc była straszna. Okropnie zimno. Eiselberg pędził jak szalony, tak że motocykl zeskakiwał po nierównościach terenu. Zazwyczaj przy Annie kontrolował się i starał jeździć wolno, ale nie tej nocy. Myślała że się rozbiją. Trzymała się go kurczowo. Pod mokrą bluzą czuła jego mięśnie...
W końcu dojechali. Eiselberg zaparkował motocykl i weszli do środka. Po omacku odnalazłam przycisk i włączyłam światło. Stali w przedpokoju całkowicie przemoczeni, deszczówka spływała z  włosów Anny a mokre buty roznosiły błoto, brudząc idealnie czystą dotąd podłogę. Ściągnęła płaszcz, Eiselberg zrzucił przemoczoną bluzę. Odwróciła się, by powiesić płaszcz i nagle poczuła jego ręce, jak przywierają do jej ciała i zamykają się w silnym uścisku. Spojrzała na niego i wszystko było już jasne, bez słów. Eiselberg widocznie też to zrozumiał, bo po chwili ściągnął z niej podkoszulkę. Kiedy już wylądowała na podłodze, ręka Eiselberga powędrowała po jej plecach, ku zapięciu stanika.
W tej chwili gdzieś ze schodów usłyszeli wołanie.
- Karl, bist du hier?
Jego ręka zawisła na zapięciu stanika Anny. Widocznie wuj musiał przyjechać wcześniej. Ech...
- Ja!
- Mit Anna?
- Ja!
Karl von Eiselberg puścił dziewczynę, ta szybko naciągnęła bluzkę.
Chwilę później na dole zjawił się wujek Eiselberga przynosząc aspirynę i białe, puchowe ręczniki. Nie miał pojęcia, jak bardzo nienawidzą go w tej chwili.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Vanillivi
Użytkownik - Vanillivi

O sobie samym: http://poewiki.org/index.php/Strona_osobista:Anna_Michalska
Ostatnio widziany: 2024-03-15 01:04:24