Worenville cz.4

Autor: Fibi13
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Nie potrafię ci tego opisać – ukrył twarz w dłoniach ścierając zarazem pot z czoła.

- Widziałeś to? – spytałam nieśmiało. Mike zapatrzył się w szybę jakby widział w niej swoją przeszłość.

- Tylko raz i nie zapomnę tego do końca życia. Debra powiedziała, że to Malus. – Czyli po zmianie formy wspomnianego przeze mnie wcześniej „Malum” - oznaczałoby to „zły” lub „niegodziwy” – Następnego dnia, po naszej rozmowie poszedłem do niej jak to zawsze robiłem w południe. – Kontynuował Mike

- Brama i główne wejście były otwarte, więc wszedłem. W kuchni było pusto, jak i w innych pokojach. Dlatego poszedłem na górę. Uchyliłem drzwi i zobaczyłem, to… - Ręce mu się trzęsły. Nie wiedziałam, że to dla niego taki ciężki temat w innym wypadku nie pytałabym, ale musiałam wiedzieć.

- Co zobaczyłeś Mike?

- Debrę, stojącą z nożem nad ciałami swoich rodziców i siostry. Wszyscy przybici wielkimi gwoździami do ściany, wszyscy martwi. Odwróciła się w moją stronę. Oczy miała czarne jak węgiel. Gdy mnie rozpoznała zdążyła powiedzieć tylko „Uciekaj Mike” po czym przebiła się.

- Możesz już o to nie pytać? Nie chcę o tym już mówić.

- Dobrze.

Wtedy wyszłam z biblioteki. Założę się, że nic by mi nie powiedział gdybym nie mieszkała w tym domu, a teraz… boję się o Mika. Jutro zaczynam naukę w nowej szkolę, ale postaram się do niego wpadać. Mam nadzieję, że i na ten list odpiszesz. Uwierz mi Lucy, jeżeli to wszystko sprawka duchów, albo jakiś innych złych sił… znajdę dowody.

 

Pozdrawiam

Kate

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fibi13
Użytkownik - Fibi13

O sobie samym: POEZJA JEST MUZYKĄ, A MUZYKA JEST POEZJĄ
Ostatnio widziany: 2014-09-10 17:37:38