Wspomnienie (+18)

Autor: Jessica
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Yhy… - mruknęłam i pokręciłam zaczepnie biodrami.

- Oh kochana. – W odpowiedzi uniósł się na kolana i teraz to on pozbawił mnie ostatniej części garderoby jaką miałam na sobie. Gdy szybkim ruchem rozszerzył mi nogi wciągnęłam powietrze nosem zagryzając wargę i przymykając oczy, a on usadowił się wygodnie miedzy nimi.

- Ach… – jego zimne paluszki na moim na rozgrzanym i wilgotnym kwiecie. To uczucie gdy powoli rozchylał płatki chcąc ujrzeć tą jedyną w swoim rodzaju dziurkę. – Oh… - mruknęłam gdy jeden paluszek wchodził do środka. Jego chłód jeszcze potęgował rozkosz. Palec powiercił się chwilkę po czym wyszedł by zaraz wrócić w towarzystwie kolejnego zimnego gościa. Moje dłonie same zacisnęły się kurczowo na poduszce gdy powoli, z rozmysłem wsunął do środka dwa palce.

- Zaraz będziesz mokra – szepnął, a mnie przeszedł gorący dreszcz, wiedziałam co teraz zacznie robić. Nie zawiódł mnie i zaczął wykonywać posuwiste ruchy, najpierw spokojne i jednostajne, wysuwając  palce to wkładając je maksymalnie głęboko. Za każdym razem z mojego gardła uciekały ciche pomruki i jęki wyrażające jak mi dobrze.  Moje odgłosy były coraz szybsze i głośniejsze w miarę jak jego ruchy stawały się szybsze, płytsze i gwałtowniejsze, a kiedy obrócił dłoń o 180 stopni i do wykonywanych wcześniej ruchów zaczął zginać i prostować palce drażniąc opuszkami dolną ściankę jaskini, zaczęłam krzyczeć, inaczej nie potrafiąc wyrazić fali rozkoszy i podniecenia jaka mnie zalała.

Nim zdążył skończyć mi się oddech, Christopher przerwał i wyciągnął palce. Poczułam jak zaraz za nimi mój kwiatek opuszcza jego nektar.

- Pięknie… – westchnął mężczyzna na ten widok. Ja oddychałam spazmatycznie z twarzą schowaną w poduszkach.  – Odwróć się – polecił delikatnym głosem, ale nie czekał, aż zareaguję tylko sam obrócił mnie na plecy. – Kocham Cię. – Spojrzał w moje duże błyszczące oczy swoimi śmiejącymi się źrenicami. W odpowiedzi pokiwałam tylko głową, nie mogąc się skupić na mówieniu, gdy on znów znajdował się między moimi nogami, gładząc mi uda.

W ślad za dłońmi podążyły jego usta i język, krocząc w stronę kolan i dalej do stóp. Najpierw jedna, potem druga noga.  „Oh” było moją odpowiedzią na znikający w jego ustach mój duży palec stopy. Niesamowite uczucie!! Nie śpiesząc się zbytnio ruszył w drogę powrotną, a dłonią maskował kwiatek prowokując go do wylewania z siebie nowych porcji nektaru.  Mój oddech uspokoił się trochę i wyrównał, ale nie na długo, zaczął przyspieszać znów, gdy Chris zbliżał powoli twarz do mojego skarbu.

- Chcesz? – Zamruczał robiąc dobrze mi znany gest języczkiem, gest, którym tak lubił mnie prowokować. Chciałam odpowiedzieć „Nie zadawaj głupich pytań, tylko bierz się za mnie”, ale byłam w stanie wydusić z siebie tylko ciche „yhy” i pokiwać głową. Oh ten cudny miękki i mokry język przejechał całą swoją powierzchnią po kwiatku. Za każdym razem gdy tak robił, mnie przechodził dreszcz rozkoszy. O tak, to jedna z najbardziej odprężających pieszczot.  Gdy myślałam, że kolejny raz przejedzie językiem po całym kwiatku, on się zatrzymał i wsunął go w dziurkę zapierając mi dech w piersiach. Poruszał nim chwilę, a potem przeniósł się wyżej, na dobrze widoczną już perełkę, musnął ją kilka razy zmuszając moje nogi do niekontrolowanych drgań.

- Tak – szepnęłam przeciągle, gdy bez ostrzeżenia wciągną ją w usta i zaczął ssać. Pokój znów wypełniły jęki zadowolenia. – Dobrze… tak… - teraz to ja wplotłam palce w jego złociste włosy… takie gęste, miękkie, cudowne… Mój umysł zalała lawina barw gdy tak nieprzerwanie ssał a dłońmi pieścił na zmianę moje pośladki i piersi. Przestałam oddychać, gdy nie przerywając ssać wsunął do dziurki swoje znów zimne palce, oddech wrócił wraz z okrzykiem ekstazy, kiedy zaczął posuwać mnie nimi i ruszać je w środku ponownie drażniąc ścianki pochwy.  Tyle emocji, tyle bodźców i tak mało sposobów na wyrażenie tego wszystkiego. Te zawsze jednak wystarczą, by pokazać jak jest dobrze, jak zajebiście – jęki, westchnienia i krzyk. Wszystko poza Christopherem, mną i tym czym mnie obdarzał przestało się liczyć, wszystko zniknęło, na dom mogła by spaść kometa, a ja i tak nie widziałabym o tym.  -  Dobrze! Dobrze! Taaaak!! – Krzyknęłam, gdy oderwał usta o perełki a ruchy dłoni i palców uczynił ekstremalnie szybkim, gwałtownymi i głębokimi. Przestawałam krzyczeć tylko po to by złapać oddech, gdy mi się udawało kolejna fala dźwiękowa uciekająca z mojego gardła rozrywała ciche powietrze w pokoju, moje dłonie desperacko błądziły w kolo chcąc zacisnąć się na czymś i zmiażdżyć to nieważne co by to było. Efekty dźwiękowe to jednak było za mało, mimowolnie, odruchowo moje biodra zaczęły unosić się w górę, a gdy poczułam wolną dłoń Chrisa na moim pośladku i gdy ten jeszcze przyspieszył moje ciało wygięło się w piękny łuk. Nie wiem jakim cudem nie straciłam przytomności. Byłam jednak wręcz ogłuszona przyjemnością.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Jessica
Użytkownik - Jessica

O sobie samym: Narwana i energiczna dziewczyna, lubiąca sport, książki Fantasy i SF i dobrą muzykę:)
Ostatnio widziany: 2010-02-04 11:17:42