WYZNANIE. Monodram.

Autor: wolfhorse
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Bolą ręce, bolą ślipie,

Ledwie się już w końcu zipie,

Głupiejesz jak pień.

 

Lecz gdy wieczorem wracam z fabryki,

Zakręcam grzywkę, wdziewam trzewiki,

I wtedy idę sobie do kina,

I patrzę, patrzę na Możuchina.

I zawsze wtedy już nie wiem prawie,

Czy to jest we śnie, czy też na jawie.

Jak by się żyło wtedy wspaniale,

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wolfhorse
Użytkownik - wolfhorse

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2018-06-01 12:41:34