Zielona mila.....

Autor: ankaa
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

W tak beznadziejnych sytuacjach Rosa Cabarcas jest jedyna i niezastąpiona: sprzedała dziewictwo małej jednej ze swych grubych ryb w zamian za wyciągnięcie jej samej z kłopotów. Delgadina leżała w łóżku tak promienna i tak odmieniona, że ledwie ją poznałem. Piątego dnia udałem się do niej, zaciskając zęby. I raz jeszcze poczułem czyjś dotyk, pewnego dnia o świcie w pokoju Delgadiny, i przeciągnąłem się z rozkoszy, sądząc, że to jej ręka. Od początku było oczywiste, że felietony są wyrazem moich własnych przemyśleń i chęci podzielenia się nimi, ale szybko weszło mi w krew wykorzystywanie listów od czytelników przy kolejnych felietonach, aczkolwiek zawsze był to głos dziewięćdziesięcioletniego mężczyzny, który nie nauczył się myśleć jak starzec. Gdy będzie mieć lat trzydzieści pięć, jeśli zrobi to, co jej dyktuje serce, a nie rozum, będzie dysponować dużymi pieniędzmi, a jako czterdziestolatka otrzyma spadek. Po niespełna dziesięciu minutach wszystko jednak nagle ucichło. Wzruszyła ramionami: No dobra, niech ci będzie, jest twoja, ale mnie to brzmi jak diuretyna albo inny środek moczopędny. Początkową sprzeczność interesów załatwiliśmy polubownie, o dwa pesos podwyższając cenę usługi i uzgadniając, że o dziesiątej w nocy zjawię się u niej w domu z pięcioma pesos w gotówce, które zapłacę z góry. Ale szczególnie mnie poruszył jako namacalny dowód, że Delgadina istnieje w rzeczywistym życiu. Rysujące się dopiero piersi niewiele się jeszcze różniły od chłopięcych, niemniej można było dostrzec, że wypychane są przez skrytą energię, która lada chwila eksploduje.

Widzę, że jest pan filozofem. Pomyślałem, że po co ma ją budzić ktoś tak upokorzony, smutny i zimny jak nóżki w galarecie. Sytuacja zalewa nas w milczeniu jak plama krwi, stwierdziłem. Uznałem, że Rosa Cabarcas dzwoniła nie od siebie, może nawet z innego miasta, i na samą myśl opanowały mnie złe przeczucia. Co zaś się tyczy mego życia domowego, jestem raczej niejadkiem, a gust mam całkiem prosty. Sama rozkosz! Pan jeszcze potrafi się staroświecko rumienić. Zawsze twierdziłam, że zazdrość od prawdy mądrzejsza. Świadczy to o tym, teraz to mogę zaświadczyć, że już od małego miałem o wiele silniej ukształtowane społeczne poczucie wstydliwości i czystości niż poczucie śmierci. Felieton wrócił więc na strony redakcyjne, a w specjalnych okolicznościach drukowany był nawet na pierwszej stronie. Budynek był kiedyś rezydencją dawnych armatorów, okazałą jak mało która w mieście, z kolumnami obłożonymi alabastrem i zdobnymi fryzami, otaczającymi patio pod kopułą ze szkła w siedmiu kolorach, roztaczającą blask szklarni. Krew krążyła po jej żyłach lekko, jak piosenka, i rozgałęziała się ku najbardziej skrytym zakątkom jej ciała, by następnie wrócić do serca oczyszczona przez miłość.

 

To ciekawe, odparłem, to samo powiedział mi pański dziadek, kiedy miałem czterdzieści dwa lata, jakby czas stał w miejscu. Ale Odrażającemu Drabowi z Dziewiątej Punkt - cenzorowi - nawet ręka nie drgnęła, gdy narzucał oficjalną wersję, głoszącą, że był to napad bandytów związanych z partią liberałów. Miała je włożone przy naszym następnym spotkaniu, ale nie było jej w nich dobrze. Rosa Cabarcas uznała to za rzecz oczywistą. Młodzi z mojego pokolenia, rzuciwszy się żarłocznie na życie, zapomnieli w żywy kamień o nadziejach wiązanych z przyszłością, póki rzeczywistość nie przekonała ich, że przyszłość nie jest taka, jaka im się marzyła, i wtedy odkryli nostalgię. Jedyne wytłumaczenie, jakie przychodzi mi na myśl, to to, że podobnie jak często zapominamy o zdarzeniach, które naprawdę miały miejsce, tak z kolei w naszych wspomnieniach potrafią istnieć fakty całkowicie urojone. Miałem to szczęście, że udało mi się o tym zapomnieć, choćby i dlatego, że dochodziły mnie również życzliwe sądy o mej osobie

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ankaa
Użytkownik - ankaa

O sobie samym: biorę z życia pełnymi garściami,nie dbam o pieniądze przecież i tak przyjdzie mi się z nimi rozstać.Lubię zwierzęta szczególnie psy.
Ostatnio widziany: 2010-06-23 19:15:37