Recenzja książki: Sześć powodów by umrzeć
Recenzuje: truskawka2
Konrad i Miriam wydają się być szczęśliwym małżeństwem. Mają właśnie świętować czwartą rocznicę ślubu. Miriam wychodzi na moment z domu i... nie wraca. Śledztwo w sprawie jej zaginięcia nie daje rezultatów. Pół roku później na terenie starej fabryki zostaje odkryte spalone kobiece ciało. Konrad uważa, że prawdopodobnie jest to Miriam. Siostra kobiety jednak jej nie rozpoznaje i wierzy, że Miriam żyje. Czy ciało jednak jest jej? Jeśli tak, czy ktoś ją zabił, czy popełniła samobójstwo? A może kobieta, jak upiera się jej siostra, wciąż żyje, a zwłoki to inna ofiara?
Sześć powodów, by umrzeć Marty Zaborowskiej to książka pełna mroku i niepokoju. Zostaje w pamięci na długo.
dr Kalina Beluch
Kup książkę Sześć powodów by umrzeć
Zobacz także
Erwin Cis wymazał z pamięci swoją przeszłość. Kiedy pewnego dnia podnosi słuchawkę telefonu, dowiaduje się, że ktoś dla niego ważny pozostawił przesyłkę...
W noc swoich czterdziestych urodzin uznany scenarzysta teatralny Bernard Bielak trafia do szpitala w wyniku wypadku. . Po powrocie do domu opiekuje się...
