Recenzja książki: Uwięziona w bursztynie

Recenzuje: Katarzyna Krzan

W pierwszym tomie sagi Claire Randall została przeniesiona do przeszłości, gdzie spędziła blisko trzy lata u boku młodego żołnierza, cudownego Jamiego. Byłoby całkiem miło, gdyby nie fakt, że jej ukochany miał zginąć w jednej z bitew, o czym nasza bohaterka wiedziała od swojego męża-historyka. Nie pozostawało im więc nic innego, jak tylko zmienić bieg historii, udać się do Paryża i niejako odwołać wojnę... Cóż...

 

W drugiej części przenosimy się ponownie do XX wieku. Claire wraca z przeszłości, jest nieco zmieszana, oszołomiona i... w stanie błogosławionym. Jej mąż jest co najmniej zdziwiony, bo już stracił nadzieję, gdy żona zniknęła blisko trzy lata wcześniej. A teraz pojawia się nagle w miejscu zaginięcia, lekko odmieniona i mocno rozczochrana. Do tego ta ciąża. To musiało zaboleć. Ale nic to, dzielny małżonek przyjmuje żonę taką, jaka jest, włącznie z jej szaloną opowieścią o tym, że ostatnie lata spędziła w osiemnastowiecznej Szkocji. Czas tymczasem płynie dalej. Córka przychodzi na świat, rośnie, coraz bardziej przypominając prawdziwego ojca, Jamiego. A gdy ma już prawie dwadzieścia lat, matka zabiera ją na wycieczkę do Szkocji, gdzie wszystko się zaczęło. Na miejscu już czeka poznany przez Claire jeszcze jako dziecko przystojny wielebny, który z miejsca zaczyna pałać uczuciem do jej córki. Claire ma jednak dla niego misję. Poleca duchownemu pogrzebanie po bibliotecznych archiwach celem znalezienia informacji o feralnej bitwie i o tym, czy jej ukochany w końcu zginął, czy też nie - jakby sama tego nie wiedziała. Widać jednak chce się przekonać, czy i historia pisana to wydarzenie odnotowała. Zresztą, czego możemy się spodziewać po kimś, kto miał takie przygody? A może chodziło jej po prostu o to, by dorosłą córeczkę również rzucić jakoś w skomplikowane wiry historii, a wielebny jako bystrzak świetnie nadawał się na przewodnika historycznego? W każdym razie narratorka jest wzruszona istnieniem swojej córki, będącej dowodem na to, że jej przygoda jednak była prawdziwa. Pierworodna przypomina jej ojca, osobowość dziewczyny twardnieje, nabierając kształtów, staje się jak odciśnięta w bursztynie - oto metafora, która dała tytuł książce. Nie wiadomo wprawdzie, co właściwie znaczy, ale brzmi naprawdę brzmi.

 

I tu muszę przeprosić wszystkich fanów serialu "Outlander". Może czegoś nie zrozumiałam, nie dostrzegłam, może atmosfera nie ta, fabuła jednak raczej nie wciąga - jest mocno naciągana, co jeszcze można by było wybaczyć, gdyby pojawił się jakiś smok albo miecze świetlne. Tymczasem Uwięziona w bursztynie to raczej nudna powieść obyczajowa, z dokładną faktografią i opisami obyczajów, w dodatku napisana rozwlekle i bez choćby odrobiny magii.

Kup książkę Uwięziona w bursztynie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Uwięziona w bursztynie
Książka
Uwięziona w bursztynie
Diana Gabaldon
Inne książki autora
Podróżniczka
Diana Gabaldon0
Okładka ksiązki - Podróżniczka

Bodaj najsłynniejsza część wielotomowego romansu historyczno - przygodowego, rozgrywającego się współcześnie i w XVIII wieku w Anglii i Ameryce. Caire...

Lord John i sprawa osobista
Diana Gabaldon0
Okładka ksiązki - Lord John i sprawa osobista

Autorka umiejscawia akcję powieści w Londynie, w czerwcu, 1757 roku. Bohater powieści Lord John Grey znajduje się w centrum burzy politycznej, która...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy