Podmuch lodowatego wiatru uderzył go w twarz, a do pomieszczenia zaczął wsypywać się śnieg. Spojrzał przed siebie, ale zamiast widoku na Kotlinę Jeleniogórską zobaczył wyłącznie morze bieli, jakby tego poranka zapomniano narysować krajobraz za oknem.
Podmuch lodowatego wiatru uderzył go w twarz, a do pomieszczenia zaczął wsypywać się śnieg. Spojrzał przed siebie, ale zamiast widoku na Kotlinę Jeleniogórską zobaczył wyłącznie morze bieli, jakby tego poranka zapomniano narysować krajobraz za oknem.
Książka: Schronisko, które spowijał mrok