Jak on nie cierpiał Żdanowa... Nie rozumiał, dlaczego Stalin tolerował kogoś takiego. Co więcej, zrobił tego pijaczynę kierownikiem Wydziału do spraw Kultury i Ideologii w Komitecie Centralnym! A przecież patrząc na tę przygłupią mordę i płaskie jak stolnica czoło, widać było od razu, że pod kopułą nie zachodziły żadne bardziej zaawansowane procesy myślowe.
Jak on nie cierpiał Żdanowa... Nie rozumiał, dlaczego Stalin tolerował kogoś takiego. Co więcej, zrobił tego pijaczynę kierownikiem Wydziału do spraw Kultury i Ideologii w Komitecie Centralnym! A przecież patrząc na tę przygłupią mordę i płaskie jak stolnica czoło, widać było od razu, że pod kopułą nie zachodziły żadne bardziej zaawansowane procesy myślowe.
Książka: Schronisko, które spowijał mrok