CIENIE WOLONTARIATU

Autor: Assandi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

en , ani drugi drgnął. Siedziałam jak na szpilkach, oswajając się z tą myślą, że dziewczyna z wolontariatu jak zwykle nie pierwsza i nie ostatnia w moim życiu zrobiła mnie w konia. Dochodziła już 15:30, gdy zadźwięczał telefon. Natychmiast odebrałam go. –Tak słucham?! –To ja Dorota, bardzo przepraszam cię. Na pewno się dzisiaj spotkamy, ale nieco potem będę np. o 16-stej z minutami. Po prostu zatrzymały mnie sprawy związane z wolontariatem. –Dobrze, że dryndnęłaś , bo po woli zaczynałam się martwić, O.K że nic się nie stało. Nie przedłużając rozmowy telefonicznej z Dorotą, dodałam :-to czekam na ciebie! Po raz drugi o umówionej godzinie zadzwonił domofon, który odebrała moja mama. To była Dorota. W moim pokoju pojawiła się dość wysoka i smukła uśmiechnięta ciemna blondynka. Włosy miała długie splecione w warkocz. Weszła do mojego pokoju, przywitała się ze mną bardzo serdecznie, tak jakbyśmy znały się nie od dziś i usiadła na fotelu obrotowym naprzeciwko mnie. Nie spuszczając ze mnie wzroku ni stąd ni zowąd z pełnią prawdziwego zachwytu obsypała mnie samymi komplementami. Co dla mnie było bardzo dziwne, ponieważ nigdy wcześniej nie słyszałam prosto z ust dziewczyny, np. tylu pochwał. –Jaką ty jesteś fajną i piękną dziewczyną!... itd. Nie byłam zwykle przyzwyczajona do prawienia mi komplementów przez dziewczynę. Ogromnie to speszyło mnie, na twarzy zrobiłam się purpurowa jak burak. Bardzo interesowało mnie funkcjonowanie Centrum Wolontariatu. Dowiedziałam się od Doroty, że wolontariusze chodzą przeważnie do ludzi potrzebujących natychmiastowej pomocy. Są to w większości zniedołężniali staruszkowie, którym trzeba w domu, uprać, ugotować coś do zjedzenia, posprzątać, pomóc im się wykąpać albo umyć, ubrać itd. Ona jak sama mi wyznała, że chodzi 2 razy dziennie do starszej pani po wylewie, która obłożnie leżała w łóżku. Wolontariat zajmuje się także pomaganiem w odrabianiu prac domowych ze szkolnych przedmiotów dzieciom i młodzieży głównie z Domów Dziecka. Organizuje im ferie czy wakacje przyjemnie spędzone w świetlicach. W duchu pomyślałam sobie, że chyba nie potrzebnie będę komuś zabierać ten drogocenny czas dla bardziej potrzebujących osób wsparcia z ich strony? Czasami zostawałam sama w domu, gdyż rodzice wychodzili na miasto coś bardzo ważnego załatwić bezzwłocznie. Dlatego zapytała Dorotkę. -Po czym rozpoznam swoją wolontariuszkę, czy swojego wolontariusza, gdy pojawi się przed drzwiami mojego mieszkania w chwili nieobecności moich bliskich w domu? Dziewczyna odparła mi:- ta osoba dostanie od Centrum Wolontariatu twoje personalne, wraz z numerem telefonu. Byłam zdziwiona nieco.-A przy sobie wolontariusze nie posiadają np. żadnych indyfikatorów? - Nie. Odrzekła mi krótko Gołębiowska. Ewentualnie przed wybraniem się do ciebie, najpierw przedzwoni ten ktoś do ciebie i umówi się z tobą na spotkanie w konkretny ddzień tak jak ja. Dorotka następnie zabrała się za wypełnianie formularza. Notując w dalszym ciągu udzielała mi niezbędnych informacji.-Gdyby np. ktoś ci nie przypadł do gustu, masz prawo Lauro do nas zadzwonić i poprosić o zmianę osoby. Jakby np. w stylu bycia coś nie pasowało tobie u niej albo jej w tobie, wasz światopogląd bardzo się różnił. Wtedy możesz śmiało telefonować i prosić o zmianę. – Z natury jestem bardzo ugodową i bezkonfliktową osobą, która potrafi pójść na kompromis. Natychmiast uspokoiłam ją.- Nie wątpię w to, widać to po tobie, że jesteś spokojna i opanowana. Potwierdziła moja rozmówczyni. –Dorotko właściwie, gdyby tak z czasem stało się, że mój i wolontariuszki lub wolontariusza charaktery zupełnie z sobą nie zgrywają się, to przecież dzwoniąc do Centrum Wolontariatu z prośbą o zmianę osoby, uczynię ze swej strony wielką przykrość temu człowiekowi, poświęcającemu swój wolny czas mi. Poza tym nie chciałabym w ten sposób zyskać sobie w tej osobie wroga aż po grobową deskę. Blondynka z warkoczem uśmiechnęła się do mnie. –Każdy z wolontariuszy decydując si

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Assandi
Użytkownik - Assandi

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-03-19 01:20:14