Moc bursztynu cz-6

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Dla mnie dwie – odpowiedziała Marlena.

- Ja też zjem dwie, bo ten pasztet jest kuszący.

Nie zdążyła jeszcze posmarować nawet połowę bułki, a usłyszała uprzejmy głos koleżanki.

- Pozwól na chwilę, Małgosiu.

Małgorzata pospiesznie wytarła ręce i wyjrzała przez uchylone drzwi.

- Już idę – mruknęła pod nosem.

- Przyszedł ten facet, po forsę. Idź i postaraj się być miła, bo wygląda na wkurzonego – szepnęła jej do ucha.

- Tak się pospieszył? Przecież miał przyjść około trzynastej: tak przynajmniej mówiłaś.

- Może jest bez grosza przy duszy, nie pomyślałaś o tym?

Małgorzata wzruszyła ramionami. Poprawiła palcami włosy, oblizała usta i wyszła z wysoko podniesioną głową. Jednak po chwili, mina jej zrzedła, a pewność siebie rozwiała się w powietrzu.

- Dzień dobry – rzekła kierując się do swojego biurka.

- To właśnie ten pan, wydeptał do nas ścieżki – wtrąciła Marlena, wskazując młodego człowieka.

Małgorzata lekko się uśmiechnęła.

- Proszę siadać – rzekła wskazując krzesło naprzeciwko swojego biurka. Mogę prosić o dowód osobisty? – spytała nie ukrywając zażenowania. Bez słowa podał dowód osobisty. Podparł się rękoma o blat biurka i spoglądał na nią z tajemniczym uśmiechem na ustach. – Dawid Łasuch – odczytała głośno imię i nazwisko. – Pan jest łasuchem? – zażartowała żeby coś powiedzieć.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59