Wielki powrót kultowej ,,Sagi o kotołaku"! Tym razem w wersji poszerzonej przez autora o ekscytujące wątki, nowych bohaterów i opisy świata Suminoru.
Uśmiech fortuny trwa krótko. Błyskotliwa kariera kotołaka na królewskim dworze wali się w gruzy po zaledwie trzech miesiącach. Dochodzi do zamachu na króla, a Ksin zostaje głównym podejrzanym. Zaczyna się dramatyczna walka o przetrwanie za cenę utraty człowieczeństwa. Smak ludzkiej krwi staje się jednocześnie wybawieniem i przekleństwem, a instynkt drapieżcy - jedyną rzeczą, na której Ksin może polegać, by ocalić siebie, króla i cały Suminor...
,,Ksin drapieżca", tom drugi sagi, łączy w nowym wydaniu opowieść tytułową ze znacznie starszym tekstem ,,Kapitan Ksin Fergo", obecnie zmodyfikowanym przez autora. Książkę uzupełniają dwa dodatki poświęcone historii i obyczajom Suminoru.
Konrad T. Lewandowski jest autorem poczytnych kryminałów historycznych, powieści historyczno-przygodowych, SF i fantasy.
Autor o swojej serii:
,,Przeciągłe, wibrujące wycie wilkołaka" rozległo się wiosną 1988 roku, późnym wieczorem. Wracałem wtedy od rysownika Jarka Musiała, z którym pracowałem nad komiksem. Wizja bohatera, pół człowieka, pół kota, spadła na mnie na przystanku autobusu 167 - tak wyrazista i sugestywna, że jeszcze tej samej nocy napisałem pierwszą scenę otwierającą tę książkę. Tak zaczęła się przygoda z kotołakiem Ksinem, trwająca już przeszło ćwierć wieku...
To naprawdę długa opowieść. O przygodach początkującego i coraz bardziej doświadczonego pisarza z materią literacką, wydawcami i kolegami po fachu. O samodzielnym życiu postaci, od której wzięły imię pokolenia kociąt i zespoły rockowe. O tym, jak dziwne i nieuchwytne, a zarazem uparte i nieprzemijające jest to artystyczne Coś...
Przede wszystkim jednak jest to opowieść, której jeszcze daleko do końca!
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-04-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: Polski
"Ksin. Drapieżca" jest bardziej dynamiczny niż "Ksin. Początek", zatem spodoba się tym z Was, którym nie przypadła do gustu pierwsza część. Widzimy potęgę Onego i jego możliwości. Widzimy magię tak potężną, że rozrywającą kości. Możemy na kotołaczej skórze poczuć, jak wielki strach wywołuje nieznane w zwyczajnych ludziach. Widzimy jak rodzi się nienawiść i jak bardzo jest nieuzasadniona. Na łamach książki obserwujemy jak wielką siłą jest odpowiednia polityka, podstęp i wyczucie chwili. W końcu władza jest czymś, czego pragnie wielu z nas na własność. W wielu momentach było mi naprawdę szkoda Ksina, który przecież chciał dobrze. Cóż, intencje niekoniecznie kończą się dobrymi działaniami. A impulsywność kotołaka wcale nie pomaga. A może ludzie słusznie boją się tworów Onego? Może jednak nie da się zapanować nad swoją zwierzęcą stroną i nie powinno się o tym, choćby na chwilę, zapominać? Chcecie dowiedzieć się, czy Ksin umie okiełznać swoją dzikość, czy może nauki starej kobiety nie były w stanie go oswoić na długo?
I strzeżcie się, bowiem "Ksin. Sobowtór" na pewno powróci do Waszych domostw.
Pamiętacie, że się zarzekałam, że nie wezmę dwójki do ręki? Nooo. Chyba w tej serii znalazłam mityczną kobyłę, co zowie się guilty pleasure. Takie złe, a takie miłe ;)
Zacznę od dupy strony -- od dodatku opisującego świat. Kto wpadł na pomysł, żeby dać go w tomie drugim i to na samym końcu? Takie rzeczy na początku trzeba. Chociaż sam dodatek trochę rozwinie znajomość świata, to rewolucji nie robi. Autor nie korzysta z niego - mam za sobą dwa tomy, a styczności z pojęciami, postaciami czy kalendarzem przedstawionym w dodatku mamy co kot, kotołak, napłakał. Po co zatem takie rzeczy?
Fabularnie mamy podziałkę - na przygody Ksina i na przygody Strzygi. Ksin, jak się okazuje, ma jakąś tam rodzinę i bardzo do serduszka wziął sobie dewizę 'rodzina ponad wszystko'. Ja na Darona i jego kłopot, po tym, co zrobił Ksinowi, miałabym wyjebane. Jest tam jeszcze coś z kościejem, kości...żercom, czy jak mu tam, ale widzicie - już zapomniałam, już mi z głowy wątek ten wyleciał, aż tak był ważny.
No, może trochę był, w nawiązaniu do Strzygi. Ale historia Strzygi kończy się tak szybko, jak się zaczęła. I to debilne zakończenie, bo z mojej perspektywy, to taką samą robotę zrobiłby pułk zbrojnych, ale nie. Nie, nie, trzeba jakoś wprowadzić Różanooką, to wykorzystajmy okazję. A co to za jedna? Ha! To też ciekawa i naciągana historia, ale bez spojlerów. Se poczytajcie, jeśli macie w sobie tę hedonistyczno-masochistyczną chęć (widocznie ja mam).
Czy coś się zmieniło w charakterze bohaterów? Cóż, postarzeli się. I Redren zgłupiał. A tak, to ten sam zestaw cech, co w poprzedniej książce, z wyjątkiem Hanti i Ksina. Laska zmieniła imię i już po całości stała się chętnym ciałem i nawet wszedł wątek zoofili, ale wiecie, napisany tak, żeby nie gryzło w oczy za bardzo (łamańcem westchnień, łona i grafomaństwa).
A kotołak? Ano w końcu uchlał się krwią. Co w tym stanie zrobił -- do poczytania. Początkowo to użalanie się nad sobą zmieszane z obrzydzeniem i spodziewam się samobójstwa, aaale nie. Nagle jest pyk -- i wszystko wraca do normy, no, może jakieś głosy w głowie, ale jest norma. Nadal przechodzimy do porządku dziennego.
No co no, jest tak, jakby czytała początkującego pisarza fanfików. Polepszyło się w akcji, bo mam coś więcej niż poprzedni romans baby i kota, ale wyżyny szczytów toto nie są. Chyba dalej będę w ten hedo-sado brnąć i wypożyczę tom 3, bo bym chciała dowiedzieć się, co stało się z Ksinem.
Dużo lepsza konstrukcja fabuły niż w poprzedniej części, ale i tak dziwnie się czułam wiedząc, że uzupełnienie pomiędzy obiema księgami "Ksina drapieżcy" bedzie miało miejsce dopiero w części trzeciej. Jakby autor nie mógł wszystkiego po kolei podać czytelnikowi...
Ogólnie książka miała wady, jak rozwlekanie pewnych sytuacji, ale też dużo zalet. Dzięki "Ksinowi" poznałam i szczerze polubiłam tego typu fantastykę. Polecam.
Powieść steampunkowa Konrada T. Lewandowskiego to 11. Tom serii „Zwrotnice czasu. Historie alternatywne”. Książka Konrada T. Lewandowskiego...
Powołanie jest niczym rozkaz Komisarz Krzysztof Louvain jest człowiekiem pękniętym wewnętrznie - były oficer SB, tropiciel solidarnościowej opozycji...
Przeczytane:2017-04-19, Ocena: 4, Przeczytałem,