„Rekin i baran" to plagiat? Islandzka pisarka oskarża polskich twórców

Data: 2019-09-02 22:52:23 | Ten artykuł przeczytasz w 13 min. Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet

Ochrona wartości intelektualnych ważna jest dla każdego, kto tworzy własne dzieła, niezależnie, czy są to książki, tłumaczenia czy zdjęcia. Ceniona islandzka pisarka oskarżyła właśnie polskich twórców, znanych blogerów i podróżników, o plagiat jej książki.

Rekin i baran

Alda Sigmundsdottir, popularna autorka książek i artykułów o Islandii, oskarża Adama i Martę Biernatów o plagiat. Adam Biernat prowadzi bloga „Bite of Iceland”, popularne konto na Instagramie i profil na Facebooku.

Czytaj także: Nora Roberts pozywa o plagiat. Spotka się w sądzie z inną pisarką

Dwa lata temu nakładem Wydawnictwa Poznańskiego ukazała się książka Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów, za tekst odpowiedzialna miała być Marta Biernat, a za fotografie Adam Biernat. W książce znajdzie się mnóstwo ciekawostek, „scenek z życia” Islandczyków i przybyłych na wyspę obcokrajowców. Książka doczekała się wielu pozytywnych recenzji, jednak dwa lata po publikacji zapoznała się z nią Alda Sigmundsdottir. I przeżyła szok.

Odkryłam, że duże fragmenty – do 90% – mojej publikacji „The little book of the Islanders in the Old Days" – zostały opublikowane w tłumaczeniu bezpośrednim lub sparafrazowane jako część innej książki, w innym języku. Przez czternaście miesięcy próbowałam dochodzić swoich praw – napisała Alda Sigmundsdottir na swoim profilu na Facebooku.

Kiedy zdałam sobie sprawę z tego, w jakim stopniu moja książka została zawłaszczona, skontaktowałam się z prawnikiem. Poradzono mi, bym wszczęła postępowanie sądowe. Początkowo polski wydawca, Wydawnictwo Poznańskie, wydawał się chętny do ugody i złożył mi pewną ofertę, potem jednak wycofał ją, składają propozycję o 50% mniejszej kwoty. Autorzy, Adam i Marta Biernat, zablokowali mnie, nie odbierali nawet przesyłek poleconych. Choć o sprawie wiadomo od ponad roku, książka „Rekin i Baran” jest nadal dostępna w sprzedaży – kontynuuje w swoim wpisie na portalu społecznościowym pisarka.

We wtorek na swoim Facebooku Wydawnictwo Poznańskie, wydawca książki Rekin i baran, wydało oświadczenie: 

„Ze zdziwieniem zapoznaliśmy się z komunikatem pani Aldy Sigmundsdóttir, autorki książki The Little Book of the Icelanders in the Old Days, w którym opisuje ona losy sporu dotyczącego książki autorstwa Marty i Adama Biernat, pod tytułem Rekin i baran, wydanej w Polsce nakładem naszego wydawnictwa.

Autorka wskazuje w nim, że Wydawnictwo Poznańskie, choć wprawdzie złożyło ofertę zakończenia sporu, to następnie przestało wykazywać chęć porozumienia i wycofało swoją propozycję.

Informacja ta jest nieprawdziwa. Wydawnictwo Poznańskie prowadziło rozmowy z wyznaczoną przez Autorkę kancelarią, poszukiwało najlepszego rozwiązania zaistniałej sytuacji oraz podjęło się mediacji Autorki z Autorami spornej publikacji. W końcu złożyło konkretną propozycję ugodową i do dnia dzisiejszego nie doczekało się na nią odpowiedzi. Wydawnictwo Poznańskie nigdy oferty nie wycofało. Autorka nie zgodziła się też na spotkanie ani osobiście, ani przez prawników z samymi Autorami, a obecnie, nie informując nikogo o jednostronnym zakończeniu rozmów, opublikowała komunikat przedstawiający nieprawdziwą wersję wydarzeń.

Wydawnictwo Poznańskie podtrzymuje swoją gotowość realizacji złożonej oferty oraz, jeśli taka będzie wola Autorki, kontynuowania przerwanych przez nią rozmów i dalszej mediacji pomiędzy Autorką a Autorami, Martą i Adamem Biernat.

Zarząd Wydawnictwa Poznańskiego"

W nowych komentarzach do sprawy, Wydawnictwo Poznańskie zapewnia, że stara się o wycofanie tytułu z oficjalnej dystrybucji: 

- Szanowni Państwo, dokładamy wszelkich starań, aby książka została całkowicie wycofana ze sprzedaży [...] - komunikuje wydawca w komentarzach na Facebooku.

Czytaj także: Oskarżyła w anonimowym komentarzu. Teraz musi odbyć karę

Do sprawy odniósł się na Facebooku autor zdjęć opublikowanych w książce Rekin i baran, Adam Biernat, pisząc:

– Do wszystkich obrzucających nas błotem: zarzuty są bezpodstawne, a całą akcją steruje jeden malutki człowieczek, który zgłosił się do Pani Sigmundsdóttir z informacją o rzekomym plagiacie, przedstawiając obszerną i strasznie naciąganą analizę. Marta przy pisaniu książki posługiwała się różnymi źródłami, w tym również książkami Sigmundsdóttir (o czym świadczy zamieszczona na końcu bibliografia), ale w żaden sposób nie naruszyła jej praw autorskich. Chciałem też zaznaczyć, że jestem autorem zdjęć do książki, a nie samej książki i nie bardzo rozumiem, w jaki sposób Wasze komentarze odnoszą się do zamieszczonego tu zdjęcia. Zamykam temat.

W kolejnych oświadczeniach Adam Biernat wyraźnie odcina się od treści książki: Jeśli chodzi o książkę Rekin i baran, to jestem autorem zdjęć, a nie autorem tekstu i jak wskazuje fraza we wnętrzu książki (Copyright © Marta Biernat, 2017 Copyright © Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o., 2017), nie mam żadnych praw autorskich do tej książki i nikt nie może wobec mnie mieć żadnych roszczeń - pisze w oświadczeniu Adam Biernat. Jednocześnie Biernat zapewnia, że to on, a nie jego żona, jest właścicielem bloga, kont na Facebooku i Instagramie.

W najnowszym, wtorkowym oświadczeniu, Alda Sigmundsdóttir przedstawiła więcej szczegółów dotyczących sprawy związanej z domniemanym plagiatem jej książki. Według jej słów, kiedy dowiedziała się o ewentualnym plagiacie, zwróciła się o pomoc do Islandzkiego Związku Pisarzy. Ci zbadali sprawę, którą przekazali swoim prawnikom. Tamtejsi prawnicy przesłali do Polski pismo, w którym zażądali od Wydawnictwa Poznańskiego zaprzestania sprzedaży książki Rekin i baran. Po około 10 dniach do Islandii miała przyjść odpowiedź wydawcy, wedle której Wydawnictwo Poznańskie odrzuciło roszczenie Sigmundsdóttir. Następnie autorka skontaktowała się z polskimi prawnikami, którzy przygotowali kolejne pisma. Z adwokatami spotkała się w Warszawie ubiegłego roku, gdzie ustaliła dalsze kroki.

- Spotkanie zostało zorganizowane z moimi prawnikami (w tym momencie wróciłam na Islandię), jak zrozumieliśmy, z udziałem autorów, jednak ostatecznie wzięli w nich udział tylko przedstawiciele wydawnictwa. Stwierdzili [reprezentanci Wydawnictwa – przyp. red.], że autorzy nie uznali swojej winy, co stanowiło problem dla Wydawnictwa Poznańskiego. Wydawca zaoferował jednak rekompensatę, aby rozwiązać sprawę. Ta kwota była po prostu niewystarczająca, więc wraz z prawnikami postanowiliśmy złożyć kontrofertę - napisała w nowym wpisie na Facebooku islandzka pisarka.

Przez cały ten czas nadal można było kupić książkę Rekin i baran. Jak mówi powódka, kiedy jej prawnicy zaczęli naciskać, Wydawnictwo Poznańskie miało odpowiedzieć na jej kontrofertę, jednak „przerzucili odpowiedzialność na autorów i zmniejszyli swoją poprzednią ofertę rozwiązania sprawy o ponad 50 procent. Twierdzili, że ta oferta dotyczy ich części odpowiedzialności”. Według słów Sigmundsdóttir, kolejne pismo wysłane zostało do małżeństwa Biernatów w czerwcu bieżącego roku, jednak listy zostały zwrócone do nadawcy.

Z kolei czytelnicy przypominają, że niektóre fragmenty publikacji wyglądają na zaczerpnięte... ze strony producenta żelków Haribo. Czytamy na niej:

Już w tradycyjnych chińskich zielnikach wspomina się o lukrecji. Zapiski dotyczące tego przysmaku znaleziono także w egipskich papirusach, a nawet w grobie Tutenchamona (...) Wojska Aleksandra Wielkiego (356–323 p.n.e.) miały przetrwać długie marsze bez dostępu do wody właśnie dzięki posilaniu się lukrecją.

Internauci cytują odpowiadający powyższemu fragment książki Rekin i baran:

O lukrecji wspomina się nawet już w wiekowych, tradycyjnych chińskich zielnikach. Zapiski dotyczące tego smakołyku znaleziono również w egipskich papirusach, a nawet w grobie samego faraona Tutenchamona. Możliwe, że wojska Aleksandra Wielkiego przetrwały wyniszczające i koszmarnie długie marsze bez dostępu do wody właśnie dzięki częstemu posilaniu się (...) lukrecją.

Podobnych partii tekstu ma być w publikacji Rekin i baran zdecydowanie więcej.

Poproszona o komentarz, Alda Sigmundsdóttir przesłała nam obszerne fragmenty swojej książki, wskazując odpowiadające jej partie tekstu w Rekinie i baranie. Oto przykłady: 

Gdy ktoś wszedł do domostwa z workiem na grzbiecie, nie zostawiając go jak należy w progu, bo zapomniał o obecności noworodka, skazywał tym samym niewinne dziecię na potworne kalectwo. (Rekin i baran)

If someone came into a house with a sack on their back and did not put down the sack outdoors, the child would turn out to be a cripple. (The little book of the Islanders in the Old Days)

oraz

Po porodzie młoda mama pozostawała w łóżku przez tydzień (Rekin i baran)

After the birth, the mother stayed in bed for about a week. (The little book of the Islanders in the Old Days)

W dawnych czasach był to swoisty zimowy antydepresant, ogólnodostępny odpowiednik prozacu, (Rekin i baran)

It was their anti-depressant, their Prozac, in the old days. (The little book of the Islanders in the Old Days)

Nie mamy kompetencji, by dokonywać oceny przesłanych materiałów, zwraca jednak uwagę liczba bardzo podobnych fragmentów tekstu i powtarzających się w obu książkach informacji. Porównanie obu publikacji zajmuje łącznie ponad 100 tys. znaków.  

Z kolei autorka fanpage'a Utulę THULE zwraca uwagę na podobieństwa pomiędzy Rekinem i baranem a inną książką – Islandią. Przewodnikiem turystycznym Andrew Ewansa: 

Przykłady podobieństw? 

W islandzkich kranach woda występuje w dwóch spowinowaconych wersjach: albo zjawia się impulsywnie i zgodnie ze swą wulkanicznie gorącą naturą, albo wyłania się lodowcowo zimna. (Rekin i baran)

W domach woda płynąca z kranu ma dwie wersje – jest lodowcowo zimna lub wulkanicznie gorąca. (Islandia. Przewodnik turystyczny)

 Alda Sigmundsdóttir parę lat temu wydała Małą księgę Islandczyków, która ukazała się także w Polsce. Wspomniana publikacja The little book of the Islanders in the Old Days, która miała zostać splagiatowana, to kontynuacja tej właśnie książki.

W środę, 4 września, Wydawnictwo Poznańskie opublikowało kolejne oświadczenie, w którym oficjalnie potwierdziło, że wycofuje ksiażkę ze sprzedaży. Co więcej, wydawca wejdzie na drogą postępowania sądowego przeciwko autorce książki, Marcie Biernat. Oprócz tego, wydawca z Poznania zawiesił dalszą współpracę z podróżnikami. 

"Wydawnictwo wejdzie na drogę postępowania sądowego przeciwko Autorce tekstu książki „ekin i baran – Pani Marcie Biernat w kwestii złożonych przez nią zapewnień, co do autorstwa i posiadanych przez nią praw autorskich do spornej publikacji oraz narażenia wydawnictwa na straty finansowe i wizerunkowe. Ocena i decyzja podmiotu kompetentnego, w tym przypadku jedynie sądu, co do istnienia, zakresu i siły ewentualnej wady prawnej ww. utworu ostatecznie rozwiąże spór pomiędzy Autorami polskiej publikacji oraz Panią Aldą Sigmundsdóttir dotyczący tego, czy utwór „Rekin i baran” jest plagiatem czy nie. Gotowi jesteśmy prowadzić te działania sami, jak i wspomóc nimi kroki prawne podejmowane przez Panią Aldę Sigmundsdóttir.

Wydawnictwo deklaruje, iż w przypadku stwierdzenia przez sąd wady i zasądzenia odszkodowania na rzecz wydawnictwa, cała tak uzyskana kwota wraz z całym zyskiem wydawnictwa z dotychczasowej sprzedaży książki „Rekin i Baran” przeznaczona zostanie na zadośćuczynienie roszczeń Pani Aldy Sigmundsdóttir" - napisało wydawnictwo na Facebooku.

Alda Sigmundsdottir zapowiada, że temat podejmie w kolejnych wpisach w swoim profilu na Facebooku.

Co o tym sądzicie? Czytaliście tę książkę?

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów
Marta Biernat2
Okładka książki - Rekin i baran. Życie w cieniu islandzkich wulkanów

Jacy naprawdę są Islandczycy? Dlaczego tak bardzo lubią robótki ręczne i co znaczy dla nich festiwal Eurowizji? A jakie są ich ulubione przysmaki...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Reklamy
Recenzje miesiąca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Powrót matki
Danuta Awolusi ;
Powrót matki
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Pokaż wszystkie recenzje